KNF ostrzega przed tanimi polisami OC
Zagraniczni ubezpieczyciele oferują składki nawet trzykrotnie taniej niż PZU. Komisja Nadzoru Finansowego chciałaby je skontrolować, ale nie może.
Proama i AXA Direct sprzedają ubezpieczenia komunikacyjne po zbyt niskich cenach, uważa Komisja Nadzoru Finansowego. - Z informacji dostępnych Komisji wynika, że niektóre zagraniczne zakłady pobierają dużo niższą składkę od sprzedawanych polis komunikacyjnych OC niż polskie firmy - mówi Paweł Sawicki, dyrektor departamentu licencji ubezpieczeniowych i emerytalnych KNF.
Jego zdaniem istnieją uzasadnione wątpliwości co do wysokości składki w odniesieniu do ewentualnych świadczeń, po jakie w razie wypadku mogą zwrócić się ubezpieczeni. Problem w tym, że chodzi o niepolskie firmy.
- Jeśli takie zjawisko obserwujemy w polskich towarzystwach, możemy ingerować. W przypadku zagranicznych, działających u nas poprzez oddział, musimy podejmować działania pośrednie - wyjaśnia Sawicki.
Czy niska składka OC u ubezpieczyciela może oznaczać kłopoty dla właścicieli samochodów?
Jacek Lisowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu podkreśla, że wszystko zależy od jakości portfela firm. - Jeśli jest on taki, jak w przeciętnym polskim zakładzie, to w sytuacji, w której przez dłuższy czas będą one sprzedawały polisy poniżej ceny rynkowej, czyli stosowały ceny dumpingowe, mogą wpędzić się w kłopoty - ocenia ekspert. Jak dodaje, ze względu na zbyt niską składkę może zabraknąć środków na wypłatę odszkodowań i firmy zaczną kombinować - przeciągać procedury, obniżać wyceny szkód, opóźniać wypłatę odszkodowań.
Trzy razy taniej
Zagraniczne firmy rzeczywiście oferują znacznie atrakcyjniejsze warunki niż ich polska konkurencja. W przykładowym wyliczeniu dla 3-letniej skody i kierowcy z dwudziestoletnim doświadczeniem ceny polisy OC wahają się od niecałych 400 zł w AXA Direct i 440 zł w Proamie do ponad 1,4 tys. zł w PZU.
Robert Sokołowski, dyrektor generalny Proamy, twierdzi, że polisy oferowane przez jego firmę są po prostu dobrze dopasowane do ryzyka dla danego klienta. Zaznacza też, że częstość szkód z ubezpieczeń OC za ubiegły rok była w Proamie o 13,6 proc. niższa niż dla całego rynku polskiego.
KNF rozważa jednak podjęcie współpracy z organami nadzoru z Hiszpanii i Francji w zakresie rosnącej liczby skarg na funkcjonowanie firm z tych krajów w Polsce. Jak ustalił "Dziennik Gazeta Prawna", w tym wypadku chodzi o Liberty Direct i AXA Direct.
- Nie mamy żadnego pisma z KNF, nie dostaliśmy też żadnej informacji z francuskiego nadzoru o sprawie, nie będziemy więc niczego komentowali do czasu, gdy zostaną nam przedstawione fakty - mówi Agnieszka Dąbrowska, rzeczniczka AXA Direct. Również przedstawiciel Liberty Direct nie chciał się wypowiadać na ten temat.