Kolejna nieudana próba odreagowania

Udane zakończenie piątkowej sesji za oceanem oraz zwyżki na azjatyckich rynkach akcji w poniedziałek pozwoliły na skromny optymizm również od początku notowań w Europie. Skorzystały na tym warszawskie główne indeksy, które w miarę upływu czasu powiększały swoje plusy, nadrabiając relatywną słabość z ubiegłego tygodnia.

14.01.2013 18:12

Tempo podnoszenia się barometrów osłabło po gorszym odczycie danych o listopadowej produkcji przemysłowej w strefie euro, która nieoczekiwanie spadła. Popyt zdołał utrzymać kontrolę nad rynkiem jeszcze przez kilka godzin, jednak w świetle słabszej postawy amerykańskich indeksów doszło do osunięcia głównych indeksów w rejon piątkowych zamknięć. Ostatecznie finisz handlu dla WIG oraz WIG20 wypadł na symbolicznych plusach, odpowiednio 0,06 i 0,09 procent, czemu towarzyszył wzrost obrotu do 900 milionów złotych, za połowę których odpowiedzialne były trzy spółki - Pekao, KGHM oraz PZU.

Wśród akcji z największym wpływem na zachowanie indeksów uwagę zwracały walory Pekao (3,0%), których wzrost kursu poparty został największym na rynku obrotem, przekraczającym 189 milionów złotych. Ponadto poprawiający się sentyment wokół spółek paliwowych poprawił wycenę Lotosu o 2,5 procent. Najwyżej od tygodnia handlowano również akacjami PKO BP (1,3%). Zauważalnie lepiej od rynku zachowywały się także walory JSW (1,9%), Asseco Polska (0,9%), Kernela (0,8%), Bogdanki (0,7%) oraz PGNiG (0,6%). Zdecydowanie gorzej radziły sobie w tym segmencie rynku akcje PZU (-3%), gdzie od początku roku trwa korekta, będąca efektem realizacji zysków po ubiegłorocznym rajdzie związanym ze zwyżką cen obligacji znajdujących się w portfelu ubezpieczyciela. Spokojnie rynek przyjął informację o odwołaniu prognoz finansowych na 2012 przez Boryszew (-1,8%), co - biorąc po uwagę ostatnią słabość kursu - było już w dużym stopniu uwzględnione w cenach jego akcji. Jednoprocentowymi spadkami dzień zakończyły również walory KGHM-u oraz
BRE Banku.

Obrotem i wzrostem kursu wyróżniły się dzisiaj również akcje Sfinksa (19%), wśród którego akcjonariuszy instytucjonalnych pod koniec ubiegłego roku pojawiał się jeden z funduszy TFI. Pozytywnie wyróżniły się między innymi również papiery JWConstruction (4,4%), Swissmedu (7,7%), ZUK Stąporków (7%) oraz Vistuli (5,5%). Wyraźnie mniej powodów do zadowolenia mogli mieć posiadacze akcji między innymi Compa (-7%), CEDC (-5%) oraz ACE (-5%). Brak determinacji podaży w rejonie najbliższego wsparcia WIG20, czyli na poziomie 2520-2550 punktów, ponownie sprowokował dzisiaj popyt do próby odreagowania. Kupujący podjęli walkę o powrót barometru blue chipów w rejon najbliższego oporu 2600-2610 punktów. Niestety również i dzisiaj strona popytowa nie miała wystarczających atutów do zakończenia swoich wysiłków z pełnym powodzeniem, chociażby z powodu mocno ograniczonej szerokości rynku. W efekcie sytuacja techniczna głównych barometrów pozostaje wciąż niezmieniona. Indeksy utknęły od tygodnia w wąskiej konsolidacji, na
opuszczenie której nie bardzo wydaje się mają pomysł z racji utrzymującej się relatywnej równowagi sił po stronie giełdowych byków i niedźwiedzi. Osobiście zakładam, iż rynek znajduje się w nieco dłuższym i głębszym ruchu korekcyjnym, a obecne zachowanie barometrów należy ocenić jako wzrostową korektę (lub jej próbę) po pierwszej od szczytu fali przeceny. Zasięg potencjalnego spadku jak na razie szacuję w obszar 2470-2510 punktów, skąd spodziewam się bardziej zdecydowanego odbicia.

Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)