Komentarz popołudniowy
Do dzisiejszej sesji na rynku walutowym pasuje tylko jedno słowo – panika! Od rana złoty dynamicznie tracił na wartości wobec większości walut. Kurs EURPLN na otwarciu wynosił 3,6690 jednak momentami deprecjacja sięgała 13 groszy i osiągnął maksymalny poziom 3,7920. Podobnie sytuacja wyglądała na USDPLN.
22.10.2008 | aktual.: 24.10.2008 10:22
Po otwarciu na poziomie 2,80 kurs poszybował do 2,9450. Słaby sentyment do regionu, który spotęgowany jest sytuacją na Węgrzech powoduje wyprzedaż walut regionu. Dziś Centralny Bank Węgier, aby powstrzymać dynamiczną deprecjację forinta, zdecydował się podnieść stopy procentowe o 300 pb! do poziomu 11,5 proc. Akcja ta wyhamowała wyprzedaż forinta, jednak nie zażegnuje kłopotów węgierskiej gospodarki, której dług publiczny dynamicznie wzrósł (stosunek długu publicznego do PKB Węgier wynosi około 67 proc.).
Dziś Główny Urząd Statystyczny zrewidował PKB za 2007 rok z poziomu 6,1 proc. do 6,0 proc. GUS potwierdził, że PKB w drugim kwartale 2008 roku wyniosło 5,6 proc. w ujęciu rocznym. Jednak informacje te tylko na chwilę wzmocniły złotego. Od jakiegoś czasu informacje makro z naszego kraju nie mają już znaczenia. Kurs naszej waluty stricte zależy od ruchów EURUSD oraz sentymentu w regionie.
Dziś wieczorem czasu polskiego ogłoszona zostanie decyzja Banku Rezerw Nowej Zelandii odnośnie stóp procentowych. Kraj ten, podobnie jak Australia miał do tej pory najwyższe stopy procentowe z krajów rozwiniętych, jednak obecny kryzys wymusza obniżki stóp procentowych. Rynek spodziewa się, że cięcie będzie głębokie i wyniesie 100pb do poziomu 6,5 proc.
Natomiast jutro o godzinie 10.00 poznamy odczyt wrześniowej sprzedaży detalicznej w Polsce. Konsensus rynkowy ukształtował się na poziomie +11,4 proc. w ujęciu rocznym, głównie za sprawą efektu statystycznego, jednak w ujęciu miesięcznym dynamika ma być dużo niższa. Publikacja ta nie powinna istotnie wpłynąć na zachowanie się złotego. Ważne będą kolejne odczyty tego wskaźnika, za październik i listopad, które pokażą, czy mniejszy dostęp do kredytu mocno obniżył popyt na dobra.
Fatalna sesja na ryku walutowym znalazła swoje odbicie na warszawskim parkiecie. Indeks WIG20 tracił przez cały dzień i ostatecznie zamknął się 7,6 proc. poniżej kreski. Również giełdy w Europie Zachodniej mocno traciły, jednak mniej niż nasza giełda. Również początek sesji na Wall Street nie poprawił nastrojów. Tamtejsze indeksy traciły po około 2 proc. w początkowych fazach handlu.
AFS