Komentarz poranny
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a najbardziej ucierpiały akcje spółek o dużej kapitalizacji. WIG-20 po słabszym otwarciu przełamał wsparcie wynikające z minimum na 2301.
30.06.2010 09:42
Przez większą część sesji indeks oscylował w wąskim zakresie zmienności, z której nastąpiło wybicie w dół po otwarciu rynków amerykańskich. Zamknięcie nastąpiło w rejonie dziennego minimum, a indeks znajduje się w pobliżu majowych dołków na 2258 i 2260. Mając na uwadze przebicie minimów przez S&P500 należy liczyć się również z takim ruchem na polskim rynku. Pytaniem pozostaje czy przebicie minimów będzie wieńczyło ruch spadkowy czy też nowe minima staną się inspiracją do dalszej wyprzedaży. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2258, a jego przełamanie będzie potwierdzało tendencję spadkową.
Kolejne ważne poziomy znajdują się na 2214 lub też na 2165. W mniej optymistycznym wariancie potencjalnym poziomem docelowym winien być 2080. Najbliższy opór znajduje się na 2280, a w razie jego przebicia będę zwracał uwagę na 2293 oraz na 2301. W przypadku silniejszego wzrostu podaż winna pojawić się 2326, gdzie znajduje się linia przyspieszonego trendu spadkowego. Dzisiejsza sesja będzie wieńczyła pierwsze półrocze 2010 i jak na razie indeksy giełdowe są na niewielkich minusach od początku roku. Wynik indeksów nie koniecznie musi bezpośrednio przekładać się na wyniki zarządzających, ale zapewne negatywna stopa zwrotu z indeksów giełdowych nie będzie przyciągała uwagi inwestorów, szczególnie tych którzy lokują środki na giełdzie poprzez fundusze inwestycyjne.
Z tego względu spodziewam się dziś pewnego popytu, który będzie chciał „poprawić” rzeczywistość. Kolejna wątek to debiut akcji Taurona na parkiecie. Tym razem otoczenie rynkowe jest niezbyt sprzyjające, jak to miało miejsce w przypadku wcześniejszych debiutów, ale z drugiej strony cena emisyjna uwzględniała spore dyskonto do notowanych już spółek. Zawsze kluczowym pytaniem jest czy popyt na akcje będzie w stanie wchłonąć nadwyżkę podażową, bo to będzie determinowało postawę uczestników rynku w kolejnych godzinach handlu.
Tomasz Jerzyk