Kompromis ws. deficytu budżetowego w ciągu 10 dni

W niedzielę wieczorem w Białym Domu odbyło się spotkanie prezydenta USA Baracka Obamy z liderami obu partii w Kongresie w sprawie podniesienia limitu zadłużenia państwa; krótkie rozmowy nie przyniosły kompromisu; będą kontynuowane w poniedziałek.

Kompromis ws. deficytu budżetowego w ciągu 10 dni
Źródło zdjęć: © AFP

11.07.2011 | aktual.: 11.07.2011 06:26

Przed spotkaniem Obama powiedział dziennikarzom, że do porozumienia "musi" dojść w ciągu 10 dni. 2. sierpnia skarb państwa straci zdolność do pożyczania pieniędzy - o ile nie zostanie podniesiony prawnie dopuszczalny limit zadłużenia państwa. USA może się okazać niewypłacalnym dłużnikiem.

Przywódcy obu partii w Kongresie i prezydent rozpoczęli w niedzielę negocjacje, które będą kontynuowane w poniedziałek rano. Jest to gra "o wysoką stawkę" - podkreśla Reuters - która ma przerwać impas w rozmowach na temat podwyższenia limitu zadłużenia. Rozpoczynając niedzielną turę rozmów Obama podkreślił, że negocjacje weszły w fazę "wyścigu z czasem". W minionym tygodniu przewidywano, że spotkanie potrwa przynajmniej cztery, pięć godzin. Tymczasem rozmowy skończyły się po 75 minutach.

Po ich zakończeniu nie wydano żadnego oficjalnego komunikatu poza zapewnieniem, że będą kontynuowane. Konferencja prasowa prezydenta w tej sprawie została zapowiedziana na poniedziałek.

Uczestnicy podkreślili jednak, że nie mają zamiaru rezygnować z planu osiągnięcia kompromisu przed 2. sierpnia i będą się spotykać w Białym Domu codziennie, aż do uzyskania porozumienia - powiedział AP jeden z polityków.

W połowie maja Stany Zjednoczone osiągnęły ustawowo dozwolony pułap zadłużenia - 14,3 biliona dolarów - co oznacza, że nie mogą zaciągać więcej długów. Minister skarbu (finansów) Timothy Geithner ogłosił wówczas, że jego resort zawiesza inwestycje w fundusze emerytalne i rentowe pracowników administracji. Te i inne posunięcia mają pozwolić na spłaty należności bez zaciągania nowych długów do 2 sierpnia.

Jeśli jednak obie strony nie dojdą do porozumienia przed tym terminem, Ameryka może po raz pierwszy w swej historii znaleźć się w sytuacji, w której nie będzie w stanie na bieżąco obsługiwać swych długów.

Prezydent Barack Obama i Demokraci będą próbowali uzyskać "najlepszą możliwą ofertę" w rozmowach z Republikanami na temat zadłużenia - zapowiedział w sobotę minister skarbu, kiedy to Republikanie nie zgodzili się na projekt redukcji deficytu budżetowego o 4 bln dol. w ciągu 10 lat, przy jednoczesnym podniesieniu podatków. GOP obstaje przy planie zmniejszenia deficytu o 2 bln, głównie dzięki cięciu kosztów, ale bez podnoszenia podatków. Niektórzy komentatorzy nazywają postawę Republikanów "szantażem".

Geithner od miesięcy ostrzegał, zwłaszcza w oficjalnych pismach adresowanych do Kongresu, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, grozi to "katastrofalnymi stratami" dla amerykańskiej gospodarki. Reperkusje takiej katastrofy miałyby zasięg globalny i mogłyby wywołać kolejny, głęboki kryzys. Rząd ostrzega, że niewypłacalność USA wystraszy inwestorów i zmusi do podniesienia stóp procentowych, co zahamuje wzrost gospodarczy.

Inwestorów niepokoi już teraz brak porozumienia - pisze Reuters - obawiają się też, że może to spowodować spadek kursu dolara. Wcześnie rano w poniedziałek nowozelandzki dolar osiągnął najwyższą wartość w stosunku do amerykańskiego dolara od blisko 30 lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)