Koniec szkoleń dla niepełnosprawnych

Rząd chce, by wydatki na kursy dla niepełnosprawnych były celowe i oszczędne. Te zbyt ogólne określenia sprawiają, że firmom grożą kary.

Koniec szkoleń dla niepełnosprawnych

12.10.2009 08:45

Rząd chce, by wydatki na kursy dla niepełnosprawnych były celowe i oszczędne. Te zbyt ogólne określenia sprawiają, że firmom grożą kary.

Biuro pełnomocnika rządu opracowało projekt nowelizacji rozporządzenia z 19 grudnia 2007 r. w sprawie zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych (DzU nr 245, poz. 1810 oraz z 2009 r. nr 107, poz. 891). Dotyczy on przeszło 2 tys. zakładów pracy chronionej zatrudniających 180 tys. niepełnosprawnych, którzy korzystają ze środków zgromadzonych na kontach ZFRON (trafiają tam pieniądze ze zwolnień podatkowych przysługujących tym zakładom).

Zdaniem autorów dzięki temu skończą się egzotyczne szkolenia niepełnosprawnych pracowników. Ostatnio bowiem zdarzało się np., że kursy z zakresu stosowania przepisów ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych były łączone z kursami rozwijającymi pozazawodowe zainteresowania osób niepełnosprawnych (np. nurkowania) i przeistaczały się w wycieczki do atrakcyjnych turystycznie i niekiedy znacząco odległych zakątków świata (Wyspy Zielonego Przylądka, Egipt, Izrael).

Zaostrzone przepisy

Możliwość łączenia tych kursów powodowała, że nie było wiadomo, jaka część kosztów wyjazdu - wynikających z podnoszenia kwalifikacji zawodowych niepełnosprawnego - powinna zostać zaliczona jako wydatki objęte limitem pomocy de minimis (do 200 tys. euro wydatków w ciągu trzech lat), a jaką - związaną z rozwijaniem pozazawodowych zainteresowań - jako pomoc indywidualną nie wlicza się do tego limitu. Tylko w wypadku pierwszej kategorii kosztów zakład pracy chronionej musi dodatkowo uzyskać zaświadczenie, np. z urzędu skarbowego, że sfinansował z ZFRON określone wydatki, dzięki czemu podlegają one kontroli.

Firmy i organizacje, które oferują tego typu kursy, twierdzą, że koszt wynajmu miejsc na szkolenia w Polsce często jest zacznie wyższy niż za granicą. Nierzadko też trudno znaleźć odpowiednich fachowców w kraju, a są np. w Hamburgu.

Projekt przewiduje, że nie będzie już można łączyć przedsięwzięć wskazanych w § 2 ust. 1 pkt 6 rozporządzenia (szkolenia i przekwalifikowanie w celu nabycia lub podnoszenia kwalifikacji zawodowych) oraz w § 2 ust. 1 pkt 12 lit. c (finansowane w trybie indywidualnych programów rehabilitacji szkolenia, przekwalifikowania oraz dokształcanie w celu nabycia lub podnoszenia kwalifikacji zawodowych) z kursami i szkoleniami rozwijającymi pozazawodowe zainteresowania niepełnosprawnych, określone w § 2 ust. 1 pkt 11 lit. p rozporządzenia.

Największe kontrowersje wśród przedsiębiorców budzi propozycja przepisu, że wydatków z ZFRON trzeba dokonywać w sposób celowy i oszczędny, tak by dzięki temu uzyskać najlepsze efekty w stosunku do nakładów.

Oszczędnie i celowo

- Kto będzie oceniał, czy dane wydatki spełniają wymogi określone w projekcie? - pyta Włodzimierz Sobczak, prezes Krajowej Izby Gospodarczo-Rehabilitacyjnej. - Jakie kryteria będą brane pod uwagę: skuteczność takiego szkolenia, liczba nowych miejsc pracy? Czy po zakończeniu kursu odbędzie się egzamin z wiedzy, jaką zdobędą uczestnicy? A co, gdy przedsiębiorca będzie miał tylko dwóch pracowników do przeszkolenia. Uzyska znacznie niższy wskaźnik wydanych środków w stosunku do celu, jaki ma osiągnąć, niż pracodawca, który przeszkoli hurtem 15 osób za podobne pieniądze.

Jeśli okaże się, że urząd skarbowy, który ma prawo kontroli wydawania środków zebranych przez zakład pracy chronionej na zakładowym funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych, zakwestionuje wydatki na szkolenia jako niecelowe i rozrzutne, to może nakazać przedsiębiorcy ich zwrot na konto ZFRON. Oprócz tego będzie musiał zapłacić z zysków firmy karną składkę na konto Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Opinia

Edyta Sieradzka, ekspert do spraw dofinansowań z OBPON
W myśl projektu nadal będzie można organizować kursy zawodowe i pozazawodowe, ale oddzielnie. Pojawi się jednocześnie bardzo groźne dla przedsiębiorców ograniczenie, by wydatków na szkolenia dokonywano w sposób celowy i oszczędny. To bardzo ogólne określenia, które mogą być interpretowane zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść przedsiębiorców. Może się więc okazać, że kontrola z urzędu skarbowego, która przyjdzie za pięć lat do przedsiębiorcy, będzie mogła zakwestionować niemal wszystkie wydatki na szkolenia dla niepełnosprawnych. Rozwiązaniem może być organizowanie przez zakłady minikonkursów ofert szkoleniowych i wybór najtańszej, co nie zawsze oznacza najlepszej. Obawiam się więc, że dla świętego spokoju przedsiębiorcy zrezygnują z tych szkoleń, a ucierpią na tym niepełnosprawni pracownicy.

Mateusz Rzemek
Rzeczpospolita

firmaniepełnosprawnipraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)