Koniec z ulgami dla nauczycieli. Zabiorą im część zniżki za przejazdy pociągami
Szykują się zmiany w zniżkach komunikacyjnych dla nauczycieli. Od przyszłego roku ulga za przejazdy ma wynieść 33 proc. Obecnie wynosi ona 37 proc. Do tańszych biletów będą też uprawnieni wychowawcy przedszkolni.
12.09.2013 | aktual.: 12.09.2013 15:39
Szykują się zmiany w zniżkach komunikacyjnych dla nauczycieli. Od przyszłego roku ulga za przejazdy ma wynieść 33 proc. Obecnie wynosi ona 37 proc. Do tańszych biletów będą też uprawnieni wychowawcy przedszkolni. „To dobry kierunek, trzeba odebrać niektórym grupom zawodowym przywileje rodem z PRL, nie rozumiem, po co im takie duże zniżki. Ja też jeżdżę pociągiem, a zniżki nie mam” – pisze internautka na forum.
Propozycję zmiany krytykują oczywiście nauczyciele i związkowcy. Uważają oni, że obniżenie ulgi to kolejny cios rządzących wymierzony w przywileje nauczycielskie. Dodajmy, że rozważane są też ograniczenia w rocznych urlopach dla poratowania zdrowia. Samorządowcy zaś mocno krytykują konieczności wypłacania pedagogom „czternastek”. Poza tym w szkołach właśnie przeprowadzane są duże zwolnienia – zgodnie z szacunkami resortu edukacji pracę ma stracić 6,8 tys. osób (dokładne dane będę późna jesienią).
- To jest po prostu chore. Powoli odbierane są nam prawa, z których mogliśmy korzystać przez lata. Coraz bardziej ten zawód się dewaluuje. Jak mamy pracować i cieszyć się szacunkiem uczniów, skoro nawet rządzący nas nie szanują – mówi Iwona, nauczycielka z Warszawy na forum jednego z portali edukacyjnych.
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, wypowiedział się na ten temat m.in. na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”. Stanowczo sprzeciwił się obniżeniu uprawnień. Dodał, że w czasach niżu demograficznego nauczyciele, chcąc uzupełnić etat, muszą podróżować między placówkami.
Obniżenie przywilejów jest jednak pozytywnie odbierane przez inne grupy zawodowe. Niektórzy nie rozumieją, dlaczego właśnie nauczyciele są uprawnieni do zniżek. Mówią wprost, że tego typu ulgi to relikt minionej epoki. I trzeba go całkowicie zlikwidować.
- Haruję w sklepie nieraz po 10-15 godzin. Dojeżdżam do pracy pociągiem 1,5 godziny. I też bym chciała mieć ulgę przy zakupie biletu. Dlaczego niektóre grupy zawodowe się faworyzuje, a innymi pogardza – mówi Leokadia Żegań, pracuje w Słupsku.
Kontrowersje w sprawie ulg od lat budzi też fakt, że obecnie mają je nauczyciele pracujący w szkołach. Natomiast ci z przedszkoli nie mogą na nie liczyć. W przyszłym roku ma się to zmienić i taka sama zniżka będzie dotyczyć wszystkich pedagogów.
Nad ulgami na razie debatują posłowie. Trzeba pamiętać, że początkowo senatorowie, którzy przygotowywali projekt ustawy w tej sprawie, chcieli całkowicie pozbawić nauczycieli możliwości kupna tańszych biletów. Rząd postanowił jednak ulgi utrzymać, tyle że na niższym poziomie. Obecnie ze zniżek korzysta 585 tys. nauczycieli (po zmianach ta liczba ma się zwiększyć o ok. 68 tys. – czyli o pracujących w przedszkolach).
AK/WP.PL