Koniec zezwoleń na budowę

Eksperci wskazują, że największą zaletą nowych przepisów jest maksymalne uproszczenie procedury uzyskania pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych. Kodeks przewiduje, że budowa domu będzie wymagać jedynie zgłoszenia i nie będzie nawet konieczne składanie projektu budowlanego.

Koniec zezwoleń na budowę
Źródło zdjęć: © WP.PL

02.06.2014 | aktual.: 02.06.2014 07:52

Powołana przez premiera Komisja Kodyfikacyjna Prawa Budowlanego chce do końca roku zakończyć prace nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Będzie on całościowo regulował proces inwestycyjno-budowlany w Polsce, dotąd normowany wieloma aktami prawnymi.

W połowie kwietnia br. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Budowlanego przyjęła podstawową wersję projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Został on przekazany do resortu infrastruktury i rozwoju oraz zamieszczony na stronach komisji do dalszych konsultacji.

- Przystępujemy teraz do prac nad pełnym projektem kodeksu. Ich zakończenie planowane jest na koniec bieżącego roku. Na początku stycznia 2015 r. zamierzamy przedłożyć projekt wicepremier Elżbiecie Bieńkowskiej - podkreślił w rozmowie z PAP przewodniczący komisji, prof. Zygmunt Niewiadomski.

Kodeks ma wzmocnić rolę planowania przestrzennego w gminach. Nie oznacza to, że uchwalanie planów miejscowych przez gminy będzie obowiązkowe. Będą one konieczne tam, gdzie dużo się inwestuje.

Obowiązek sporządzania planów miejscowych miałyby gminy na terenach przeznaczonych pod nową zabudowę. Nie byłyby one konieczne na obszarze już zabudowanym. Wznoszony obiekt będzie musiał nawiązywać do znajdującej się obok zabudowy.

Obecnie gminy mogą, ale nie muszą sporządzać planów miejscowych. Taki obowiązek dotyczy niektórych obszarów, w tym m.in. uzdrowiskowych.

Wskutek zmian kodeksowych ma wzrosnąć rola studium gminy, czyli dokumentu określającego jej politykę przestrzenną. Studium będzie dzieliło teren każdej gminy na trzy obszary: zabudowany, przeznaczony pod nową zabudowę i o ograniczonej zabudowie.

Komisja kodyfikacyjna proponuje, by gminy obowiązkowo wyposażały tereny przeznaczane m.in. pod budownictwo mieszkaniowe w niezbędną infrastrukturę techniczną, czyli w wodociągi czy gazociągi. Jeżeli gmina uchwali plan miejscowy pod nową zabudowę, będzie musiała zapewnić jej podstawową infrastrukturę.

Komisja chce również zrezygnować z decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Proponuje, by w ramach jednego postępowania o pozwolenie na budowę załatwiano wszystkie uzgodnienia, które dzisiaj toczą się w formie odrębnych postępowań.

Pozwolenie na budowę jest wydawane na podstawie planu miejscowego, a te można łatwo zaskarżyć do sądu administracyjnego. To opóźnia inwestycje w Polsce. Komisja postuluje więc, aby nie można było wielokrotnie skarżyć tego samego planu miejscowego.

Komisja proponuje ponadto szersze wykorzystanie procedury zgłoszenia, czyli informowania organu administracji o zamierzeniu podjęcia budowy. - Dotyczyłoby to inwestycji mniejszej skali, łącznie z budową domków jednorodzinnych - z tym, że inwestor musiałby wówczas dołączyć projekt budowlany. Jeżeli organ w ciągu miesiąca nie dopatrzyłby się naruszeń prawa, to po prostu nie będzie reagował. Po upływie tego czasu i braku sprzeciwu organu inwestor mógłby rozpocząć roboty budowlane - tłumaczył Niewiadomski.

Postępowania administracyjne w sprawie dużych inwestycji, mających wpływ na środowisko, mają być publikowane w internecie.

Komisja chce też utworzenia Krajowego Rejestru Budowlanego. Znalazłyby się w nim podstawowe informacje dotyczące sytuacji prawno-przestrzennej każdej działki, w szczególności dotyczące tego, na jaki cel jest ona przeznaczona, czy i jak może być zabudowana, jakie ewentualnie wydano w tych sprawach rozstrzygnięcia administracyjne.

W opinii komisji kodyfikacyjnej regulacje z tzw. specustaw, konieczne dla wykonania inwestycji publicznych, powinny być przeniesione do kodeksu budowlanego.

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Budowlanego została powołana przez premiera Donalda Tuska pod koniec 2012 r. Działa przy Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Liczy 17 przedstawicieli nauki, prawa i środowiska budowlanego. Są to: m.in. b. prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego prof. Roman Hausner, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego Robert Dziwiński, członek Rady Legislacyjnej przy premierze Tomasz Bąkowski i były minister budownictwa Andrzej Bratkowski. Przewodniczącym komisji jest kierownik katedry prawa gospodarczego SGH prof. Zygmunt Niewiadomski.

Ekspert BCC, radca prawny Łukasz Bernatowicz ocenia, że rozwiązania kodeksu uproszczą proces inwestycyjno-budowlany w Polsce. Jak mówi, jednym z głównych jego założeń jest wzmocnienie roli planowania przestrzennego w gminach. - Obowiązek sporządzania planów miejscowych miałyby gminy mieszczące się na terenach przeznaczonych pod nową zabudowę - powiedział.

Zwrócił też uwagę na to, że komisja chce zrezygnować z instytucji decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, od wielu lat krytykowanej m.in. przez inwestorów ze względu na swój ogólny charakter i dużą uznaniowość urzędniczą. Komisja proponuje, by w ramach jednego postępowania o pozwolenie na budowę załatwiano wszystkie uzgodnienia, które dzisiaj toczą się w formie odrębnych postępowań.

Bernatowicz wyjaśnił, że obecnie decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu są wydawane w przypadkach, gdy dany teren nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Według eksperta BCC urzędy wydają ich rocznie ok. 160 tys.

- Z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego na pewno istotne będzie odformalizowanie procesu budowlanego, a w konsekwencji skrócenie czasu oczekiwania na decyzję o pozwoleniu na budowę. Realizację niektórych inwestycji przyspieszyć powinno również ograniczenie liczby rozstrzygnięć administracyjnych niezbędnych do rozpoczęcia robót budowlanych - ocenił.

Zdaniem ekspertów bardzo korzystne są rozwiązania zwiększające katalog inwestycji, które będą objęte domniemaną zgodą budowlaną, tzw. zgłoszeniem. - Jest to sprawdzone w praktyce rozwiązanie. Znacząco uprości proces przystępowania do robót budowlanych. Rozszerzenie katalogu inwestycji, w stosunku do których znajdzie zastosowanie milcząca zgoda, ułatwi wielu inwestorom realizację przedsięwzięcia budowlanego - dodał.

Choć ekspert BCC uważa, że kodeks zawiera wiele dobrych rozwiązań, to jednak - zauważa - niektóre założenia projektu budzą kontrowersje.

- Jedną z bardziej kontrowersyjnych zmian jest założenie, aby realizacja inwestycji, które ze względu na swoją charakterystykę lub negatywne oddziaływanie mogą wywoływać sprzeciw społeczny, następowała wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - ocenił. Jak wyjaśnił, miałoby to dotyczyć oczyszczalni ścieków, składowisk odpadów czy elektrowni wiatrowych. - Rozwiązanie to przede wszystkim budzi zastrzeżenia pod kątem konstytucyjnego prawa wolności zabudowy - uznał.

- Dalsze kontrowersje wzbudzać może propozycja ograniczająca możliwość wnoszenia skarg do sądu administracyjnego na uchwalone akty planowania przestrzennego do dwóch lat od dnia ich ogłoszenia. Ograniczenie możliwości wyeliminowania aktów planowania przestrzennego z obrotu prawnego pozostaje bowiem w pewnej sprzeczności z konstytucyjną zasadą prawa do sądu - wskazał Bernatowicz.

Z kolei Marcin Nosiński, radca prawny z kancelarii LSW, zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że obecnie przepisy dotyczące prawa budowlanego są rozproszone w wielu ustawach i rozporządzeniach. - Przyczyniają się do fatalnego stanu polskiej przestrzeni publicznej i ładu przestrzennego z jednej strony, zaś z drugiej - do niepewności inwestycyjnej - powiedział.

Nosiński zauważył, że założenia kodeksu "opierają się na wielu sprawdzonych konstrukcjach prawnych; mają regulować nie tylko zagadnienia budowlane, ale i planistyczne".

Kodeks - jak podkreślił - kładzie nacisk na uzupełnienie istniejącej zabudowy w granicach obszarów zabudowanych zamiast rozsiewania budynków i osiedli na kolejne podmiejskie pola. - Takie rozwiązanie jest konieczne. W latach największego boomu budowlanego zostały wyrządzone duże szkody, jeśli chodzi o planowanie przestrzenne - zaznaczył .

Nosiński pozytywnie ocenił pomysł utworzenia Krajowego Rejestru Budowlanego. Znalazłyby się w nim podstawowe informacje dotyczące sytuacji prawno-przestrzennej każdej działki, w szczególności na jaki cel jest ona przeznaczona, czy i jak może być zabudowana, jakie ewentualnie wydano w tych sprawach rozstrzygnięcia administracyjne.

Źródło artykułu:PAP
kodeks budowlanygminazezwolenie na budowę
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (595)