Kopex Machinery zamierza zwolnić 340 osób
Spółka Kopex Machinery, należąca do będącej w trudnej sytuacji finansowej giełdowej grupy Kopex, zamierza zwolnić 340 pracowników. To przeszło czwarta część załogi firmy, należącej do największych w Polsce producentów sprzętu górniczego.
20.04.2016 15:05
Informację o planowanych zwolnieniach grupowych potwierdzili w środę przedstawiciele Kopeksu. W miniony piątek pismo w tej sprawie skierowano do działających w spółce związków zawodowych.
Zwolnienia grupowe pracowników mają nastąpić między 25 maja a 30 września tego roku i - zgodnie z informacją przekazaną związkom - mają objąć 340 pracowników spośród 1242 zatrudnionych w spółce, ze wszystkich grup zawodowych.
"Głównymi kryteriami doboru pracowników do zwolnienia będą ich kompetencje zawodowe, jakość świadczonej pracy i dotychczasowy stosunek do obowiązków pracowniczych. Zwolnienie obejmie pracowników zatrudnionych zarówno w Zabrzu, jak i w Rybniku" - poinformował w środę PAP Marek Pogorzelski, reprezentujący Kopex w kontaktach z mediami.
Kopex Machinery jest największym producentem sprzętu górniczego na polskim rynku. Spółka powstała w wyniku połączenia jesienią 2012 r. trzech firm produkujących maszyny górnicze i wchodzących w skład grupy Kopex: Zabrzańskich Zakładów Mechanicznych oraz spółek Wamag z Wałbrzycha i Ryfama z Rybnika. Połączenie służyło m.in. ujednoliceniu polityki produktowej w zakresie proponowanych maszyn i urządzeń oraz kierunku rozwoju produktów. Jednym z nich jest zmechanizowany kompleks ścianowy dla górnictwa.
W ostatnim czasie - jak podała spółka - Kopex Machinery odnotował spadek przychodów i pogorszenie wyników finansowych, "wynikające głównie z niekorzystnej sytuacji na krajowym i światowym rynku węglowym, spadku inwestycji w branży i obniżenia marż".
"Prognozowany dalszy regres branży w 2016 roku zmusił zarząd Kopex Machinery SA do podjęcia trudnych decyzji o zwolnieniach grupowych, zmierzających do poprawy płynności finansowej i dostosowania spółki do uwarunkowań rynkowych" - poinformował Pogorzelski.
Zarząd spółki zwrócił się do związków zawodowych z propozycją współpracy przy rozstrzyganiu spraw pracowniczych związanych ze zwolnieniem grupowym.
W marcu tego roku zarządy konkurujących ze sobą giełdowych grup zaplecza górniczego: Kopex i Famur poinformowały o zamiarze konsolidacji. Właściciel Famuru, spółka TDJ, zawarła warunkową umowę nabycia kontrolnego pakietu akcji Kopeksu od jego większościowego akcjonariusza, Krzysztofa Jędrzejewskiego.
Analitycy przewidywali wcześniej, że trudna sytuacja finansowa Kopeksu, widoczna w ubiegłorocznych wynikach grupy, może skłonić jego konkurenta - Famur - do ponowienia propozycji sprzed dwóch lat, kiedy grupa chciała przejąć Kopex.
Procedury dotyczące potencjalnego połączenia są w toku. Warunkami wejścia w życie umowy są m.in. uzyskanie zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pozytywne wyniki badania sytuacji Kopeksu (due diligence) oraz restrukturyzacja finansowania grupy kapitałowej Kopex.
W lutym Kopex ogłosił swoje wyniki za ubiegły rok - po czterech kwartałach 2015 r. grupa odnotowała 497,6 mln zł straty netto przy przychodach ponad 1,09 mld zł. Strata operacyjna obejmująca dokonane w ciężar wyniku odpisy na aktywa niefinansowe wyniosła prawie 440 mln zł. Łączna wartość odpisów dokonanych w czwartym kwartale wyniosła prawie 368 mln zł. Na tę kwotę złożyły się m.in. odpisy wartości firmy przypisanej do segmentu górnictwo (292 mln zł).
Trudna sytuacja sektora górniczego wpływająca bezpośrednio na sytuację finansową grupy Kopex, "przyczyniła się do podjęcia przez zarząd kroków zmierzających do przeprowadzenia gruntownej restrukturyzacji Grupy Kapitałowej obejmującej m.in. poprawę efektywności operacyjnej, a także uporządkowanie struktury grupy kapitałowej w celu wzrostu synergii jej funkcjonowania" - informowała w lutym spółka. Pod koniec lutego banki ograniczyły finansowanie Kopeksu.
W poniedziałek bardzo trudną sytuacją firm kooperujących z pogrążonym w kłopotach górnictwem zajęła się Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Katowicach. Podczas jej obrad poinformowano, że dostawcy towarów i usług do kopalń czekają na zapłatę nawet 4-5 miesięcy; wielu z nich jest na skraju bankructwa. Rada zaapelowała o wsparcie dla tych firm. Szacuje się, że tzw. przemysł okołogórniczy zatrudnia ok. 400 tys. osób - ponad cztery razy więcej niż pracuje bezpośrednio w kopalniach.
"Obecna trudna sytuacja spółek węglowych przekłada się bezpośrednio na kondycję tysięcy firm i instytucji kooperujących z górnictwem. Kluczowym problemem jest wysoki stan zobowiązań przedsiębiorców górniczych wobec dostawców towarów i usług oraz znaczące wydłużanie lub nawet zawieszanie płatności tych zobowiązań. Dodatkowe poważne utrudnienie dla kooperantów górnictwa stanowi polityka banków, która w praktyce uniemożliwia pozyskiwanie kredytów bankowych na działalność bieżącą oraz spłatę zobowiązań wobec budżetu państwa tej grupy przedsiębiorstw" - wskazali członkowie WRDS.