Korki wróciły na granice z Niemcami. W najgorszym momencie trzeba było czekać kilkanaście godzin

Nawet 40-kilometrowe korki tworzyły się na terenie Niemiec przed przejściami granicznymi z Polską. Przed długim weekendem u naszych zachodnich sąsiadów tysiące Polaków próbują dostać się do domu. Teraz jest lepiej, a rzeczniczka nadodrzańskiej straży granicznej mówi, że straż pracuje bez zarzutu, a za korki odpowiadają sami kierowcy, którzy nie słuchają zaleceń o pozostaniu w domach.

Z powodu długiego weekendu w Niemczech tysiące kierowców próbuje wrócić do Polski. Efekt: ogromne korki na przejściu
Źródło zdjęć: © PAP
Martyna Kośka

- Wczoraj stałem przed Zgorzelcem kilka godzin. Miałem szczęście, bo inni stali i po 12. Nie wiem, to jest celowo robione, żeby upokorzyć Polaków? – denerwuje się kierowca tira, z którym rozmawialiśmy w czwartkowe popołudnie.

Wprawdzie już od połowy marca przekraczanie granic nie przypomina tego, do którego w strefie Schengen się przyzwyczailiśmy, ale środa i czwartek to dla kierowców przyjeżdżających z Niemiec prawdziwe wyzwanie. U naszych zachodnich sąsiadów zaczyna się długi weekend związany z przypadającym w piątek Świętem Wniebowstąpienia.

Dlatego w trasę ruszyli zarówno kierowcy ciężarówek, jak i samochodów osobowych. Jak wyjaśnia nasz rozmówca, dla wielu ludzi to pierwsza od wielu tygodni okazja, by spotkać się z bliskimi, bo nie przyjechali do Polski w Wielkanoc, nie odważyli się też w długi weekend majowy i dopiero teraz wyruszyli w trasę.

Obejrzyj: Koronawirus w Polsce. Kiedy zostaną otwarte granice? Ostrożna odpowiedź Łukasza Szumowskiego

W pierwszej kolejności wszystkim podróżnym mierzona jest temperatura. Następnie straż graniczna kontroluje dowód tożsamości i sprawdza dokumenty, z których ma wynikać, czy kierowca przekracza granicę w związku z wykonywaniem pracy. Jeśli nie ma zastrzeżeń, kierowcy przepuszczani są dalej. Jeśli podróżni nie przemieszczają się w związku z pracą, są kierowani na obowiązkową kwarantannę, która poprzedza wpisanie danych do specjalnej ewidencji. To wszystko zajmuje czas.

Efekt: na granicy na A4 korek ciągnął się w najgorszym momencie prawie od Budziszyna, więc prawie 40 km.

- Gdy przykorkował się tunel na autostradzie, ludzie ruszyli przez Zgorzelec. To niewiele dało, bo w dalszym ciągu poruszali się bardzo powoli – relacjonuje nasz rozmówca. – Ani kupić coś do jedzenia, ani wyjść do toalety, bo przecież trzeba stać w kolejce. Dramat, tym bardziej, że z Polski jedzie się gładko. Nie wiem, ktoś chce pokazać, że "mój obywatel jest gorszy niż twój"? – denerwuje się.

Inaczej sytuację widzi rzeczniczka Nadodrzańskiego oddziału Straży Granicznej major Joanna Konieczniak. - Zeszłej doby 79 tys. osób przyjechało do Polski. W Jędrzychowicach i Zgorzelcu miedzy północą a 6 rano granice przekroczyło 8 tys. osób – wylicza.

Przekonuje, że w takich warunkach wydłużony czas kontroli nie powinien dziwić i daje do zrozumienia, że kierowcy sami są sobie winni, bo zamiast posłuchać wezwań do pozostania w domach i ograniczania podróży, mimo wszystko decydują się wyruszyć.

- W Jędrzychowicach mamy czas oczekiwania 6 godzin, w Zgorzelcu kontrole odbywają się na bieżąco – uspokaja kierowców.

Podkreśla również, że długi czas oczekiwania nie wynika z opieszałości straży granicznej, lecz okoliczności, na które nie ma wpływu. - W Jędrzychowicach wyglądało tak, jakby ktoś zablokował ruch. Był długi czas, kiedy strażnicy graniczni czekali, a nikt nie podjeżdżał. Nie chce rzucać oskarżeń, ale mógł to być protest kierowców – mówi.

Niepokojąco przypomina to sytuację z połowy marca, gdy po decyzji o zamknięciu granic na wszystkich przejściach granicznych zaczęły się tworzyć ogromne korki.Wszyscy podróżujący mieli sprawdzaną temperaturę, ponadto musieli wypełnić karty lokalizacyjne. W rezultacie niektórzy czekali na wjazd do Polski nawet dwie doby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich