- W ciągu godziny wyprzedałem wszystkie drożdże - mówi właściciel jednego ze sklepów spożywczych na wrocławskim osiedlu. - W Biedronce też ich nie ma. Jeszcze nigdy nie było takiego zapotrzebowania na drożdże. Teraz ludzie przejęli się sytuacją, kupują na wszelki wypadek, pieką swój chleb - tłumaczy.
Jak wynika z danych CMR (Centrum Monitorowania Rynku), do momentu ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego sprzedaż drożdży w sklepach w sklepach małoformatowych podskoczyła czterokrotnie (wartościowo). - Oznacza to, że klienci wydali na zakup drożdży czterokrotnie więcej niż zazwyczaj - wyjaśnia Magdalena Wilgatek z CMR. - Jeszcze większym liderem wzrostów okazał się spirytus, który odnotował pięciokrotny wzrost wartości sprzedaży. Jednak zwiększoną sprzedaż artykułów spożywczych, a zwłaszcza tych z dłuższym terminem przydatności do spożycia odnotowujemy już od dwóch tygodni - dodaje.
Poszukiwania drożdży szybko przeniosły się do internetu. Na lokalnych grupach internauci pytają, gdzie jeszcze można je dostać. Okazuje się, że wyprzedają się momentalnie w większości sklepów. Na platformach sprzedażowych typu Allegro można kupić, ale na dostawę trzeba poczekać, czasem nawet tydzień.
Koronawirus w Polsce. Dr Tomasz Rożek wyjaśnia, dlaczego obostrzenia mają sens. " O to toczy się gra"
- Na razie wszystkie nasze zakłady produkcyjne działają, a nasze zespoły kontynuują starania, aby spełnić oczekiwania klientów w nadchodzących dniach i tygodniach - informuje w oświadczaniu Antoine Baule, prezes francuskiej firmy Lesaffre, największego producenta drożdży, który działa w 50 krajach, w tym w Polsce.
Lesaffre Polska dostarcza popularne "Drożdże Babuni" m.in do sieci Biedronka czy Tesco oraz licznych sprzedawców w kraju. Siedziba firmy mieści się w Wołczynie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, firma działa na pełnych obrotach, ale zapotrzebowanie rzeczywiście skoczyło ponad normę.
Podobnie jest w przypadku suchych drożdży. - Zapotrzebowanie na ten produkt rośnie we wszystkich krajach. Znaczny wzrost sprzedaży, zarówno "Drożdży suszonych instant", jak i "Zakwasu chlebowego żytniego" Dr. Oetkera, odnotowujemy już od lutego - poinformowała Anna Romejko z biura prasowego Dr. Oetkera. - Produkcja firmy Dr. Oetker pracuje w ruchu ciągłym, a dostawy są na bieżąco realizowane. Jednak już teraz popyt na drożdże przewyższa ich podaż. Staramy się uzupełniać braki - zaznacza.
Drożdże to kolejny produkt, na który rzucili się Polacy. Wcześniej, jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, z półek masowo znikał papier toaletowy. Jak wynika z danych CMR, wyjątkowo dobrze sprzedaje się również mąka. Ze sklepów wykupywany jest również spirytus, który może służyć do odkażania.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl