Kryzys finansowy nie powinien zaszkodzić planom wejścia do euro - Rostowski
30.9.Warszawa (PAP) - Kryzys finansowy nie powinien zaszkodzić
rządowym planom wejścia do strefy euro. Również nie ma
konieczności rewizji prognozy wzrostu gospodarczego na...
30.09.2008 | aktual.: 30.09.2008 14:39
30.9.Warszawa (PAP) - Kryzys finansowy nie powinien zaszkodzić rządowym planom wejścia do strefy euro. Również nie ma konieczności rewizji prognozy wzrostu gospodarczego na przyszły rok z powodu zawirowań - uważa minister finansów Jacek Rostowski.
Na pytanie, czy w związku z rysującym się kryzysem finansowym na świecie, polski rząd odłoży plany wejścia do strefy euro szef resortu powiedział:
"W tej chwili nie przewiduję takiego rozwoju sytuacji (...) W tej chwili nie widzę takiego problemu i mamy pełną determinację, by to (przystąpienie w 2011 roku - PAP) osiągnąć".
Zaznaczył, że spowolnienie światowe paradoksalnie może ułatwić Polsce wypełnienie kryterium inflacyjnego.
"Wolniejszy wzrost gospodarczy, zmniejszy presję inflacyjną. Już teraz cena ropy w znaczący sposób spadła i to spowolnienie gospodarki światowej, które możemy przewidywać, będzie powodowało zapewne dalsze spadki cen surowców, co pozwoli z nadwyżką osiągnąć kryterium inflacyjne, z którym w ciągu tego roku mieliśmy największy problem" - powiedział.
"Z tego punkty widzenia będzie nam prawdopodobnie nieco łatwiej to kryterium spełnić" - dodał.
Rostowski wyraził przekonanie, że zmiana konstytucji potrzebna do wejścia do strefy euro zyska aprobatę głównej partii opozycyjnej.
"Jestem przekonany, że będziemy w stanie przekonać główną partię opozycyjną, że Polska potrzebuje kotwicy w tym burzliwym oceanie gospodarki światowej. Tę stabilność możemy zwiększyć nie tylko przystępując, ale przez zobowiązanie, że chcemy przystąpić w 2011 roku. Nie wyobrażam sobie, że rozumiejąc nieco zmienione warunku gospodarki światowej główna partia opozycyjna nie będzie chciała działać, by zapewnić stabilność gospodarki polskiej w tych trudnych warunkach" - powiedział.
Minister finansów nie widzi potrzeby interwencji instytucji państwa.
"Po pierwsze, gdyby była potrzeba (interwencji - PAP) instrumenty są gotowe i są one gotowe już od dłuższego czasu. W ogóle nie przewiduję takiej potrzeby (interwencji). Te instrumenty są standardowe. Są to instrumenty NBP, które uruchamia się, gdy są problemy np. z płynnością w sektorze międzybankowym" - powiedział.
PROGNOZA TEMPA WZROSTU GOSPODARCZEGO NA 2009 ROK PODTRZYMANA
Rostowski utrzymał prognozę wzrostu gospodarczego na 4,8 proc. PKB.
"W tej chwili prognozy nie rewidujemy (...)Jeśli doszlibyśmy do wniosku, że prognoza wymagałyby korekty, to ją przeprowadzimy, ale na razie takiej konieczności nie widzimy" - zaznaczył na konferencji prasowej.
"Trzeba czekać spokojnie i zobaczyć jak te procesy się ułożą. Jestem przekonany, że te aspekty kryzysu zostaną rozwiązane przez zdecydowane działania rządów wszystkich państw, które mogą być dotknięte kryzysem finansowym" - dodał.
Zdaniem szefa resortu wpływ zawirowań za oceanem nie będzie w znaczący sposób odbijał się na wynikach polskiej gospodarki.
"Patrząc na gospodarkę polską, to jest jedną z najlepiej przygotowanych na trudne warunki na świecie. Jedna z najlepszym profilem, o bardzo szybkim wzroście PKB, rzędu 5,5 proc. w tym roku, o dużym poziomie równowagi makroekonomicznej" - powiedział.
"Odróżniamy się w bardzo znaczący sposób od większość krajów regionu, w znakomitej większość przypadków mają dużo mniej zrównoważoną sytuację makroekonomiczną(...) Jeżeli popatrzymy na trzy zasadnicze elementy; wzrost gospodarczy, równowagę makroekonomiczną i poszanowanie dla praw własności, to Polska, Słowacja i Finlandia łączą te elementy" - dodał.(PAP)
mak/ kba/ mach/ gor/