Kryzys szansą dla Polski
Jest już prawie pewne, że przed końcem tygodnia pakiet stymulacyjny znajdzie się na biurku prezydenta Obamy.
13.02.2009 | aktual.: 13.02.2009 12:04
Polska może wyjść obronną ręką z obecnego kryzysu, jeśli rząd nie będzie bezkrytycznie powtarzać działań podejmowanych w innych krajach - uważa Leszek Balcerowicz, były wicepremier i minister finansów.
Zdaniem Balcerowicza, Polska ma szansę być tygrysem gospodarczym w czasach kryzysu i zachować wyższy wzrost gospodarczy niż w większości krajów Unii Europejskiej. Będzie to jednak możliwe pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest utrzymanie niskiego deficytu budżetowego.
_ Nie ulegajmy naciskom, aby zwiększać dług publiczny. To, co teraz być może wydaje się dobre dla USA, Niemiec czy Francji, może przynieść bardzo złe efekty w Polsce _- mówi Balcerowicz. Dodaje, że rzeczywiście w USA zwiększono deficyt budżetowy trzykrotnie, ale koszt tego długu jest niski, bo amerykańskie obligacje skarbowe chętnie kupują Chiny i kraje arabskie.
Natomiast w przypadku takich krajów, jak Grecja czy Włochy, koszt pozyskania środków rośnie w miarę powiększania deficytu. _ Polska w tym kontekście bardziej przypomina Grecję niż USA. Kryzys kiedyś się przecież skończy. Jeśli rządy nie pójdą w kierunku protekcjonizmu, to dzięki niskiemu deficytowi budżetowemu wyjdziemy z niego w lepszej formie niż większość państw _ - wyjaśnia Balcerowicz.
Były wicepremier dodaje, że dług publiczny można zmniejszać poprzez prywatyzację. _ Działania największego "nieprywatyzatora" wszech czasów Wojciecha Jasińskiego, ministra skarbu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, kosztowały 5 mld zł _- mówi Balcerowicz. Zapytany o opłacalność szybkiego przystąpienia Polski do strefy euro, Balcerowicz odpowiada, że badania wskazują, że nowym krajom UE opłaca się mieć euro.
Piotr Dziubak
Parkiet