Ksiądz zbiera makulaturę. Robi to, żeby pomóc dzieciom
Ks. Andrzej Sternik, proboszcz parafii p.w. Narodzenia NMP w Chełmie funduje stypendia uczniom. Pieniądze na ten cel pochodzą ze sprzedaży makulatury. A tę księdzu dostarczają parafianie – i to w tonach.
Sternik wpadł na oryginalny pomysł od razu po przejściu z poprzedniej parafii. Jak się okazuje, tam też zbierał makulaturę, ale celem była wtedy budowa studni w Afryce. Do akcji dołączyły wtedy inne parafie i urzędy - zebrano 33 tys. złotych. Ksiądz nie planował kontynuacji, innego zdania byli wierni.
– Namawiali mnie, aby dalej zbierać, a dochód przeznaczać na stypendia – mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Sternik. Takim sposobem przez 2 lata udało się wspierać 11 uczniów. Każdy co miesiąc dostawał 100 zł. Teraz na pomoc mogą liczyć dzieci z Chełma. Zaczęło się w 2016 r., od tamtej pory chętnych do pomocy nie brakuje.
Jak wyjaśnia pomysłowy proboszcz, miesięcznie trafia do niego od 3 do 6 ton papieru i tektury. Parafianie przywożą je do kościoła, zostawiają pod drzwiami w czasie kolędy i wrzucają do kontenerów, które na akcję przekazał Zakład Oczyszczania Miasta. Księdza wspierają również markety, a nawet stacja BP, która funduje wolontariuszom paliwo na zwożenie makulatury.
Dzięki takiemu zaangażowaniu w 2017 r. dodatkowe środki trafiły do ośmiorga uczniów, w 2018 – już do dziewięciu. Wysokość stypendium to 150 lub 200 zł. – Stypendystów wybiera Komisja Charytatywna działająca przy naszej Radzie Parafialnej i nasz Zespół Caritas – wyjaśnia Sternik. – Bardzo pomocni są także katecheci, którzy mają rozeznanie w sytuacji materialnej i wynikach swoich uczniów – dodaje.