Kto gra w Lotto?
Ponad połowa dorosłych Polaków gra w Lotto - wynika z danych Totalizatora Sportowego. Ale aż 40 proc. nie wierzy w możliwość wygranej. Po co więc kupują zakłady?
30.10.2013 | aktual.: 04.11.2013 09:43
Lotto informuje, że w październiku mieliśmy do czynienia z wyjątkową sytuacją. Otóż w ubiegłym miesiącu aż siedem losowań Lotto skończyło się wyłonieniem nowego milionera. Dodatkowo dzięki czterem osobom, które wygrały w Lotto Plus, przybyło ich w październiku aż 11, a łącznie od początku roku aż 58. Ostatni październikowy Lottomilioner wykupił zakład w Porębie w woj. śląskim i wygrał gwarantowane 2 mln zł. Jest to najwyższa wygrana, jaka kiedykolwiek padła w tej miejscowości.
Ciekawe, czy szczęściarz ze Śląska wierzył, że może wygrać? Z badania IQS wynika, że w gry losowe Totalizatora Sportowego gra niemal 53 proc. dorosłych Polaków, 95 proc. z nich wybiera Lotto - najpopularniejszą polską loterię. Ale tylko 60 proc. wierzy, że może trafić główną wygraną. Spośród pozostałych propozycji państwowego monopolisty najczęściej wypełniamy kupony MultiMulti, ale robi to zaledwie 7 proc. graczy.
Na wsi nie grają
Z badania możemy się również dowiedzieć, które grupy społeczne wybierają Lotto najchętniej. Okazuje się przykładowo, że nieco częściej numery skreślają mężczyźni niż kobiety. Duża nadreprezentacja graczy znajduje się też w przedziałach wiekowych 25-34 lat i 45-54 lat. Najrzadziej grają osoby najmłodsze i najstarsze.
Lotto to rozrywka przede wszystkim dla mieszkańców średnich i dużych miast (od 20 do 500 tys. mieszkańców). Najmniej sympatyków gra ma wśród mieszkańców wsi. Jeśli chodzi o wykonywany zawód, to najwięcej graczy znajdziemy wśród pracowników biurowych i robotników wykwalifikowanych. Najmniej wśród - emerytów, uczniów oraz studentów.
Skłonność do kupowania zakładów zależy także od poziomu wykształcenia i dochodu. Częściej grają osoby o dochodach powyżej 1000 zł. Najchętniej numery skreślają osoby ze średnim wykształceniem, najbardziej sceptycznie do grania podchodzą ci z wykształceniem podstawowym.
Ależ emocje!
W trakcie badania zapytano o motywację, która popycha do wydawania pieniędzy na gry liczbowe. Okazało się, że tylko trzech na pięciu graczy wierzy w wygraną. Pozostali robią to głównie z przyzwyczajenia i dla emocji. A te mogą być naprawdę silne. Połowa kupujących kupony przyznaje się do dużego rozczarowania brakiem wygranej, a co dziesiąty często myśli o zaprzestaniu gry.
Ankietę przeprowadzono na zlecenie Totalizatora Sportowego na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych osób.