Kto inwestuje w bitcoiny, ma za sobą nerwowy dzień. Pęknięcie bańki spekulacyjnej coraz bliżej?

Nerwowy dzień dla graczy na bitcoinie. Wartość kryptowaluty od rana spadała w niespotykanym dotąd tempie. Później przyszło odbicie, ale strat nie udało się odrobić.

Kto inwestuje w bitcoiny, ma za sobą nerwowy dzień. Pęknięcie bańki spekulacyjnej coraz bliżej?
Źródło zdjęć: © iStock.com | Tsokur

22.12.2017 21:46

20 grudnia pisaliśmy o największym spadku w historii bitcoina, kiedy w zaledwie trzy dni stracił na wartości 4 tys. dol. od swojej maksymalnej ceny wyznaczonej w niedzielę. O ile wtedy nie było jeszcze pewności, czy bańka bliska jest pęknięcia, to dziś zdaje się to coraz bardziej prawdopodobne. Od dawna kreślimy zresztą scenariusze pęknięcia bitcoinowej bańki, którą utrzymuje już właściwie tylko dopływ pieniędzy - w ostatniej fazie wzrostów głównie z Korei i Japonii.

W piątek średnia cena liczona przez serwis Coindesk na podstawie czterech największych giełd obrotu bitcoinem w dolarze zeszła do poziomu 12,5 tys. dol. To o 7,3 tys. dol. mniej niż przy najwyższym kursie 19 783,06 dol.

Zobacz też:
Prezes kolejnego banku ostrzega przed kryptowalutami. "To niebezpieczne"

Około 9 rano cena bitcoina spadła do 12 631 dol., w ciągu dnia odbiła się (w szczytowym momencie do ok. 14 700 dol.), by o 17 zaliczyć kolejny ogromny spadek - poniżej 12 105 dol. Spadek nie trwał długo, już przed 18 osiągnął cenę lekko przekraczającą 13 157 dol.
Razem z bitcoinem zaczęły też tracić inne kryptowaluty - ich wartość zeszła w piątek do poziomu 480 mld dol.

Obraz
© Money.pl | oprac. własne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)