Kto wybiera wakacyjne apartamenty
W odróżnieniu od rynku mieszkaniowego sektor nieruchomości wakacyjnych nie odczuł dotąd skutków kryzysu, twierdzi "Dziennik Polski".
Po apartamenty w miejscowościach turystycznych sięga coraz więcej, także mniej zamożnych osób. Najtańsze apartamenty jedno- czy dwupokojowe, o niezłym standardzie i w dobrych lokalizacjach można kupić już za ok. 200 tys. zł.
- Bardzo często kupno apartamentu traktowane jest jako lokata kapitału, wyjaśnia Ewa Raj z firmy Tatra Residence. Lokowanie w ten sposób pieniędzy staje się alternatywą dla inwestycji na rynku kapitałowym.
Deweloperzy przyznają, że gros klientów, którzy do nich trafiają, to osoby, które wycofują swoje aktywa z lokat bankowych czy nawet z giełdy.
Inwestowanie w wakacyjne nieruchomości polega na tym, że klient wykupuje apartament, ale sam korzysta z niego jedynie przez kilka dni w roku. W pozostałym czasie nieruchomością zarządza firma, która wynajmuje apartament turystom i zapewnia im obsługę. Właściciel zarabia od kilku do kilkunastu procent z najmu.
Część analityków rynku ostrzega jednak, że taka inwestycja wcale nie daje pewności zysku.