Kultowy sklep znika po 30 latach. Właścicielka ujawnia powody zamknięcia
Po trzech dekadach działalności zamyka się ostatnia Stalówka, czyli placówka kultowego sklepu z artykułami papierniczymi i plastycznymi w Opolu. Znikają nie tylko punkty stacjonarne, ale także sklep internetowy. Właścicielka ujawnia powody decyzji.
Jak podaje portal nto.pl, w latach największego rozkwitu właściciele prowadzili cztery punkty stacjonarne oraz dwa sklepy internetowe. Ostatni z nich, mieszczący się przy ulicy Krakowskiej w Opolu, będzie dostępny dla klientów jedynie do 1 sierpnia. Potem sklep zostanie zliwkidowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Zamykają kultowy sklep papierniczy
Historia Stalówki rozpoczęła się na początku lat 90., kiedy to właściciele otworzyli pierwszy sklep przy ul. Damrota w Opolu. Wkrótce potem, dzięki rosnącemu zapotrzebowaniu na akcesoria biurowe, sieć rozszerzyła się o kolejne lokalizacje w Rybniku i Chorzowie.
- W tamtych czasach rodził się prywatny biznes, powstawały małe i średnie firmy, a wśród nich między innymi kolejne biura rachunkowe i kancelarie adwokackie. Wtedy uznaliśmy z mężem, że będziemy sprzedawać akcesoria dla biur i to był strzał w dziesiątkę – mówiła cytowana przez nto.pl Jolanta Kołaczyńska, właścicielka sklepu papierniczego "Stalówka".
Stalówka przy ul. Krakowskiej jest ostatnim działającym sklepem tej sieci. Właściciele całkowicie wycofują się zarówno z handlu stacjonarnego, jak i internetowego.
Klienci wspominają sklep z sentymentem. - Do Stalówki chodziłam przez połowę swojego życia: od szkoły średniej, przez studia aż po pracę zawodową – mówiła portalowi Izabela, nauczycielka w jednym z opolskich przedszkoli.
- Każda wizyta w tym sklepie, już od czasów studenckich, była dla mnie małym rytuałem. Przychodziłam po długopis, który później towarzyszył mi podczas egzaminów albo zakreślacz, który rozświetlał strony i ułatwiał naukę – dodała pani Katarzyna, nauczycielka języka angielskiego.
Oto powody zamknięcia
Jak wyjaśnia właścicielka, do zamknięcia działalności przyczyniła się m.in pandemia COVID-19, która zmieniła nawyki zakupowe klientów, a także Polski Ład, czyli rządowy plan odbudowy polskiej gospodarki po pandemii.
- Polski Ład był gwoździem do trumny dla małych i średnich przedsiębiorstw. Przepisy zmieniały się tak szybko, że nie sposób było nadążyć. Koszty prowadzenia biznesu rosły, co przekładało się na ceny towaru. A klienci sądzili zapewne, że drożyzna wynika z zachłanności sprzedawców – podkreśliła właścicielka w rozmowie z portalem.