Kumulacja sześć miliardów złotych. Przy takiej puli Lotto jest bez szans

Na szczęśliwca czeka dzisiaj ponad sześć miliardów złotych. Z taką kwotą można znaleźć się na czwartym miejscu listy najbogatszych Polaków.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA
Jacek Frączyk

W czasach kiedy zarabialiśmy jeszcze w milionach, czyli przed wymianą złotego na nowego złotego, nośnym hasłem Lotto było „miliard w środę, miliard w sobotę”. Okazuje się, że po latach temat wraca jak bumerang. Polacy za pośrednictwem internetowych serwisów mogą brać udział w amerykańskiej loterii Powerball. A tam czeka dzisiaj na szczęśliwca ponad sześć miliardów złotych! Z taką kwotą można znaleźć się na czwartym miejscu listy najbogatszych Polaków.

35 milionów to rekordowa wygrana w Lotto. Padła 22 sierpnia ubiegłego roku w Ziębicach. To jednak drobiazg w porównaniu z tym, ile można wygrać w grach liczbowych za granicą. W roku 2012 w amerykańskiej loterii Mega Millions pobito dotychczasowy rekord na najwyższą wygraną świata, która wyniosła 656 milionów dolarów i trafiła do trzech szczęśliwców.

Okazuje się, że to też mało - w amerykańskim Powerball można we wtorek o godzinie 20:00 wygrać nawet 6,04 mld zł. To historyczny rekord.

Wygraną mogą zgarnąć również Polacy. Pomogą w tym serwisy internetowe.

Oprócz amerykańskiego Powerball przeciętny mieszkaniec naszego kraju z dostępem do Internetu może dzisiaj też grać w Euro Millions z szansą na wygraną 354 mln zł, australijski Powerball z potencjalną wygraną 202 mln zł, czy wspomnianą amerykańską Mega Millions z szansą na 88 milionów złotych. Dla porównania skali, kumulacja w Lotto to dziś 2 mln zł.

Z czego wynika różnica wielkości wygranych? Oczywiście z liczby grających, prawdopodobieństwa wygranej, marż jakie pobiera firma, organizująca loterie oraz podatków jakie płaci.

Prawdopodobieństwo i cena zakładu

Szansa na trafienie głównej wygranej w Lotto, czyli skreślenie właściwych sześciu liczb z 49 możliwych to 1 do 13 983 816. Średnio na jedną wygraną musi się więc złożyć tyle właśnie zakładów, po 3 zł każdy. Trzeba jednak pamiętać, że wygrywa nie tylko ten, kto będzie miał sześć trafień, ale też ci, którzy odgadli co najmniej 3 liczby.
Jak podaje Totalizator Sportowy szansa na dowolną wygraną to 1 do 53,96, czyli z każdych 13,98 milionów zakładów, które średnio dają jedną główną wygraną, 13,72 mln kończy się porażką (poniżej trzech trafień), a wygrywa (nie kończy stratą) tylko 260 tysięcy zakładów. Ten tłum przegrywających, którzy wykładają średnio 41 mln zł, żeby wyłonić jednego zwycięzcę, składa się na rosnącą kumulację i na wygraną szczęśliwca.

Jak to jest w Powerball? Wybierasz pięć liczb podstawowych spośród 69 i jedną liczbę tzw. *Powerball, losowaną* spośród 26 czerwonych kul. Na pierwszy rzut oka widać, że prawdopodobieństwo jest mniejsze. Na zgarnięcie głównej wygranej - pięć liczb plus Powerball - jest szansa jak 1 do 175 292 201 338. Czyli prawdopodobieństwo jest 12,5 tysiąca razy mniejsze niż w Lotto. Ale wygrywają nie tylko aż tacy „wybrańcy”.
Wygrać - oczywiście dużo mniej niż to co czeka na zwycięzcę - można też trafiając jedną liczbę i Powerball, a sama Powerball daje nam szansę odrobienia strat za zakup zakładu (3,5 dolara zysku).

Żeby wygrać mógł ktoś - czyli średnio jeden z ponad 175 milionów zakładów - musi się na to złożyć ponad 172 miliony przegranych zakładów, a szczęśliwców, którzy przynajmniej nie stracili, jest niecałe trzy miliony. Dodając do tego cenę losu, wychodzi na to, że by ktoś osiągnął główną wygraną - obecnie ponad 6 miliardów złotych - ktoś inny musi stracić w przeliczeniu średnio 2 biliony złotych.

Podatki

W 1994 r. ustawodawca nałożył na Totalizator Sportowy obowiązkową 20 proc. dopłatę do stawek gier liczbowych, a w 2003 r. nowa ustawa o grach i zakładach wzajemnych zwiększyła procent dopłat do 25 i nałożyła na spółkę obowiązek przekazywania środków nie tylko na budowę infrastruktury sportowej, sport dzieci i młodzieży oraz niepełnosprawnych, ale także na wspieranie kultury narodowej (77 proc. wpływów idzie na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej, 20 proc. na Fundusz Promocji Kultury a 3 proc. na Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych).

Można więc powiedzieć, że gdy kupujemy jeden zakład w Lotto, to za samą możliwość gry z góry żegnamy się z jedną czwartą wykładanej kwoty. A na brak straty pozostałej gotówki mamy szansę jak 1 do 53,96. Dodatkowo, jeśli nam się poszczęści i wygramy powyżej 2280 zł, to od tej kwoty zapłacimy podatek 10 proc.
Dużo zdziera ze zwycięzców również rząd USA. Z tym wyjątkiem, że tam płacą tylko wygrani, a u nas każdy z graczy, również ci, którzy „wtopili”, musi wyłożyć swoje 25 procent. Podatek federalny od wygranej to 25 proc., a dodatkową opłatę ściągają poszczególne stany. Najbardziej pazerny na wygrane w Powerball jest stan Nowy Jork, który żąda od wygranej 8,8 proc. podatku, ale są i stany, które nie biorą nic.

Gdzie Polak może zagrać w Powerball?

Tylko internetowe serwisy dają graczom nad Wisłą możliwość uczestniczenia w największych loteriach świata. Internetowe pośrednictwo pozwala uniknąć ograniczeń w przepisach poszczególnych krajów.

Jednym z pośredników jest World Lottery Club. Organizuje go firma Annexio Limited T/A World Lottery Club zarejestrowana na brytyjskiej Wyspie Man i działająca na podstawie tamtejszych regulacji internetowych gier hazardowych.

Firma ma licencję Zjednoczonego Królestwa dla graczy z Wielkiej Brytanii. Możliwość udziału Polaków w oferowanych loteriach polega na tym, że sama spółka co prawda nie prowadzi loterii, ale właściwie pośredniczy w zakupie kuponów. Oficjalne kupony i ubezpieczenia są tam kupowane na podstawie zakładów postawionych w taki sposób, że wszystkie wygrane są równe wygranym w loteriach.

Czy któryś z Polaków się skusi? Rozmnożenie podobnych serwisów dedykowanych Polakom pokazuje, że choroba hazardu ma u nas wiele potencjalnych ofiar.

Zawsze jest przecież szansa 1 do 61, że gracz w Powerball nie stanie się "dawcą", ale "biorcą". Za wizję zostania miliarderem trzeba jednak płacić. A z kwotą 6 miliardów złotych można wskoczyć na czwarte miejsce listy najbogatszych Polaków i zastąpić na nim Dariusza Miłka, głównego akcjonariusza sieci CCC.

Zobacz również: * *Benzyna na świecie za darmo? Polacy i tak płaciliby około 3 zł za litr #dziejesiewbiznesie

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup