Kupujący umocnili swoją przewagę na tegorocznych maksimach

Notowania grudniowej serii kontraktów terminowych rozpoczęły się w poniedziałek z 47-pkt luką hossy od wartości 2 423 pkt (+1,98%).

Do rozpoczęcia sesji na rynkach w USA kursy kontraktów terminowych FW20Z09 oscylowały w przedziale 20 pkt: 2 418 – 2 438 pkt, a cała sesja była mało emocjonująca ze względu na niski wolumen obrotu. Do godziny 14:00 wolumen obrotu wynosił niespełna 21,5 tys. sztuk. O godzinie 14:30 zostały opublikowane dane dotyczące sprzedaży detalicznej w październiku w Stanach Zjednoczonych. Po wyłączeniu sprzedaży samochodów, sprzedaż detaliczna wzrosła zaledwie o 0,2% m/m, ale rynek nie zareagował specjalnie na tą informację. Ostatnia godzina handlu upłynęła pod znakiem zdecydowanych wzrostów, a na końcowym fixingu ustalono kurs 2 454 pkt (maksimum sesyjne +3,28%). Dzienny wolumen obrotu wyniósł 46,9 tys. sztuk i był o około 1/6 wyższy niż poprzednio. Zdecydowanym argument popytowym jest LOP, która była dodatnio skorelowana ze zmianami kursów, co oznacza angażowanie się nowego pieniądza po długiej stronie rynku.

Sytuacja techniczna

Sesja rozpoczynająca tydzień wypadła pomyślnie dla posiadaczy długich pozycji. Na wykresie świecowym pojawił się wysoki biały korpus, nieposiadający górnego cienia, usytuowany powyżej maksimów z października. Oznacza to, że strona kupująca na dobre pokonała ostatnie maksima i kursy FW20Z09 mogą zdobywać kolejne poziomy. Docelowo w ramach tej zwyżki kursy kontraktów terminowych powinny dotrzeć do poziomu 2 529 pkt, wyznaczonego przez układ positive reversal po sesji 4 listopada. W okolicach 2 480 pkt przebiega krótkoterminowa linia oporu, wyznaczona przez maksima z sierpnia i października. Wsparciem dla poczynań strony kupującej jest wczorajsza luka hossy rozciągająca się pomiędzy 2 376 – 2 423 pkt. Krótkoterminowe wskaźniki nie zagrażają dalszym wzrostom, a wskaźnik trendu – ADX w końcu wygenerował sygnał kupna: trend wzrostowy umacnia się, o czym świadczy zwyżkujący oscylator. Po udanym zamknięciu sesji na rynkach w USA, strona popytowa ma kolejny mocny argument na swoim koncie.