L4 dostarczaj regulaminowo, inaczej odetną Cię od kasy!

Nieterminowe dostarczenie zwolnienia lekarskiego do zakładu pracy może nas drogo kosztować. Nawet sporą część przysługującego nam zasiłku za okres choroby.

L4 dostarczaj regulaminowo, inaczej odetną Cię od kasy!
Źródło zdjęć: © Thinkstock

29.12.2011 13:37

Czytaj regulamin

Czy innym jest poinformowanie pracodawcy o nieobecności w pracy z powodu choroby, a zupełnie czym innym dostarczenie poświadczającego chorobę zwolnienia lekarskiego.

Kiedy dopadnie nas choroba, musimy czym prędzej zawiadomić pracodawcę o zaistniałym fakcie. Osobiście, telefonicznie, smsem, mailem… forma dowolna. Istotne jest, aby informacja dotarła do firmy. Zazwyczaj nie później niż w drugim dniu naszej nieobecności. Aby być pewnym, jak zasady dotyczące powiadamiania o nieobecności wyglądają w naszej firmie, lepiej dokładnie przeczytać regulamin pracy, regulamin wynagrodzeń i umowę o pracę.

Zawiadomienie pracodawcy jest niezbędne, jeśli oczywiście nie chcemy mieć problemów. Gdy zignorujemy ten obowiązek, czekać nas mogą spore kłopoty. Nasz szef może na przykład potraktować to jako naruszenie obowiązków służbowych i zastosować wobec nas środki dyscyplinarne. Usprawiedliwieniem mogą być wyłącznie szczególne okoliczności, jakie uniemożliwiły nam kontakt z firmą.

Ważny termin
O tym, jak długie będzie leczenie zadecyduje lekarz. Dokumentem poświadczającym naszą niedyspozycję jest L4. Kiedy je wystawi, mamy kilka dni na dostarczenie zwolnienia do firmy. Obowiązek i termin dostarczenia pracodawcy zwolnienia lekarskiego wynika z przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Wynika z nich, że na dostarczenie zwolnienia do firmy mamy 7 dni, począwszy od daty jego wystawienia. Na naszą korzyść przemawia fakt, iż przy ustalaniu terminu 7 dni nie uwzględnia się dnia, w którym ubezpieczony otrzymał zaświadczenie lekarskie. Poza tym, jeśli ostatni dzień kiedy mamy obowiązek dostarczenia zwolnienia przypada w niedzielę czy święto, możemy dokument dostarczyć w najbliższym terminie, czyli w pierwszym dniu roboczym. Mamy też prawo wysłać zwolnienie pocztą. Tutaj za terminu jego dostarczenia do firmy przyjmuje się datę stempla pocztowego.

Unikaj kary

Lepiej nie ociągać się z dostarczeniem zwolnienia do pracodawcy. Oczywiście, jeśli nie chcemy ponosić za to kosztownych konsekwencji. Możemy bowiem stracić 25 proc. wysokości zasiłku przysługującego za okres od 8. dnia orzeczonej niezdolności do pracy do dnia dostarczenia zaświadczenia lekarskiego. Bywają jednak sytuacje, gdy pracownik nie może dostarczyć zwolnienia ani osobiście, ani przesłać do pracy listem pocztowym. Na szczęście pracodawca musi brać to pod uwagę. Wyjątkiem na ominięcie kary są więc usprawiedliwione przyczyny niezależne od nas.
ml/JK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)