Ławnik ma być lepiej wykształcony
Ławnicy, którzy od stycznia zasiądą za sędziowskimi stołami będą, lepiej wykształceni od poprzedników.
27.08.2007 | aktual.: 27.08.2007 12:27
Ławnicy, którzy od stycznia zasiądą za sędziowskimi stołami będą, lepiej wykształceni od poprzedników. To ma przyspieszyć procesy i poprawić jakość orzekania, podaje "Życie Warszawy".
Wymagania, jakie musieli spełnić kandydaci na ławników, którzy od stycznia rozpoczną pracę w nowej kadencji, były bardziej rygorystyczne niż dotąd. Oprócz zaświadczenia o niekaralności (był to warunek podstawowy) kandydaci musieli wykazać się co najmniej średnim wykształceniem i przynieść lekarskie zaświadczenie o braku przeciwwskazań do pełnienia funkcji.
– Wykształcenie średnie to dzisiaj minimum. Dotyczy to również ławników – mówi sędzia Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. Pani Ewa z Warszawy, która miała sprawę w sądzie cywilnym, nie najlepiej wspomina parę ławników orzekających w jej procesie.– Jedna pani przymykała oczy, jakby przysypiała, a pan ławnik wyglądał na śmiertelnie znudzonego – non stop patrzył w okno – opowiada kobieta. – Siedzieli jak na tureckim kazaniu. Nie wyglądali na zainteresowanych procesem.
W tym roku kończy się czteroletnia kadencja obecnych ławników. Do końca października w całym kraju rady gmin muszą wybrać 12,5 tys. ich następców. Na nową kadencję 2008/ 2012 warszawskie sądy potrzebują 1234 osoby. – Wnioski złożyło 1290 kandydatów. Zgłosiły się głównie osoby po 50. roku życia, renciści i emeryci. Mają średnie lub wyższe wykształcenie – mówi Łukasz Kowalski z Biura RadyWarszawy. Chętni składali podania do końca czerwca. Teraz trwa ich weryfikacja. Dzielnicowi przeprowadzą wywiady środowiskowe i sprawdzą, czy osoby, które ubiegają się o posadę ławnika, mają „nieposzlakowaną opinię”. Ci, którzy przejdą weryfikację, zostaną ławnikami w sądach cywilnych i karnych. Wyższe wymagania, wprowadzone przy naborze ławników mają być gwarancją, by do pełnienia odpowiedzialnej funkcji trafiali ludzie odpowiedni.
W przeszłości zdarzały się osoby, które na pewno nie powinny mieć wpływu na wydawanie wyroku w imieniu państwa. Dwa lata temu warszawski sąd skazał pierwszego w kraju ławnika, który za łapówkę (20 tysięcy złotych) obiecał wyszkowskim gangsterom korzystny wyrok. Sprawa była poważna – dotyczyła gwałtu. Jednak afera wyszła na jaw. Gangsterzy nie uniknęli kar za przestępstwo, tak jak i skorumpowany ławnik, który obiecał im pomoc.
GRAŻYNA ZAWADKA, mz