Lepsze dane z USA kontra długi Eurolandu

W środę inwestorzy przyjęli postawę wyczekującą i na WGPW, pomimo niemałego zakresu ruchu od otwarcia do zamknięcia, niewiele ważnego się działo. Największą zmienność oglądaliśmy rano, gdy WIG20 z ponad jednoprocentowych minusów, po godzinie wyszedł nad poziom odniesienia. Jeszcze lepiej wystartowały giełdy zachodnioeuropejskie, ale po pierwszych kilkudziesięciu bardzo dobrych minutach wyraźnie zredukowały wzrosty.

Indeks warszawskich blue chipów zachowywał się podobnie i podczas, gdy przed południem zyskiwał ok. 1%, w ślad za rynkami globalnymi szybko się cofnął i w późniejszych godzinach wpadł w horyzontalny ruch, przy znikomej aktywności graczy. Ci przyjęli postawę wyczekującą, ponieważ wraz z zaprzysiężeniem nowych rządów w Grecji i Włoszech pojawia się nadzieja na ustabilizowanie kryzysowej sytuacji w strefie euro. Jednocześnie jednak rynek obligacji w środę pokazywał, że najwięksi inwestorzy niechętnie skupują dług państw PIIGS i to wstrzymywało giełdy akcji przed wyraźniejszymi wzrostami. Jednocześnie w mediach widać już przenoszenie uwagi na kolejne zagrożone państwa Eurolandu (przede wszystkim Hiszpania). Zaniepokoiła również wypowiedź prezesa Unicredit, który zaapelował o udostępnienie bankom włoskim tańszego kredytowania z ECB. Mimo wszystko giełdy akcji nie chciały spadać, a strona popytowa wspierała się niezłymi danymi z gospodarki amerykańskiej. Największym zaskoczeniem była dynamika produkcji
przemysłowej w październiku, która rosła o 0,7% (prognoza +0,4%), sprzyjające były też odczyty inflacji konsumenckiej, której minimalny spadek pozostawia otwartą furtkę dla FED, jeśli chodzi o pompowanie płynności w rynki. WIG20 również wytrzymał po stronie dodatniej, a pod koniec sesji pod wpływem lepszego od oczekiwań startu na Wall Street, wybił się dynamicznie z konsolidacji i zamknął środę zwyżką o 1,3%, przy obrocie 655 mln PLN.

Obraz
© (fot. BM BPH)

Środowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła odreagowanie części ostatnich spadków. Indeks szerokiego rynku zyskał ostatecznie 0,8% przy relatywnie niedużych obrotach, które ukształtowały się na poziomie 833 mln zł a na wykresie wyrysowany został pozbawiony cieni biały korpus dziennej świecy, wskazujący na relatywną siłę strony popytowej. Mobilizacja kupujących jest pochodną obrony minimów z zeszłego tygodnia, ale bykom daleko jeszcze do przejęcia inicjatywy. O sukcesie tej strony rynku będzie można mówić dopiero po wyprowadzenie rynku powyżej poniedziałkowego maksimum, które pokrywa się z oporem wynikającym z połowy wysokiej czarnej świecy z poprzedniej środy. Atutem popytu jest również zachowanie szybkich oscylatorów, które pozytywnie zweryfikowały wczorajszy ruch. Dorobku kupujących bronią wskazane już minima, poniżej – niezmiennie – istotne są płasko przebiegająca SK-45 oraz dolne ograniczenie kanału wzrostowego. Wydaje się jednak, że tak jak w perspektywie średnioterminowej (o czym przesądza
wskazanie oscylatora siły trendu ADX) również w krótkim terminie na rynku wyraźniejsze są tendencje konsolidacyjne.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)