Lepsze informacje z Dubaju to za mało?

Poranne wieści, iż emirat Abu Dhabi zamierza po sąsiedzku wesprzeć emirat Dubaju kwotą 10 mld USD, aby ten mógł spłacić część zobowiązań Dubai World opiewających na 60 mld USD, doprowadziły do poprawy nastrojów na rynkach, chociaż dość krótkoterminowej.

Lepsze informacje z Dubaju to za mało?
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

14.12.2009 10:57

Reakcja inwestorów przypominała raczej tzw. „short squeeze”, czyli paniczne pokrywanie krótkich pozycji, niż coś poważniejszego. W efekcie po krótkim, choć wyraźnym „maźnięciu na wykresach”, w kolejnych godzinach rynki zaczęły powracać do wcześniejszych trendów. W efekcie EUR/USD, który wzrósł z okolic 1,4600 do 1,4685, powrócił w okolice 1,4650, a w kraju EUR/PLN po spadku w rejon 4,13, na powrót wzniósł się powyżej 4,14. Widać, że inwestorzy czekają na mocniejszy impuls, którym może być posiedzenie FED, kończące się w środę. Jeżeli członkowie FOMC przekonają rynki do tego, iż jeszcze nie czas na rozważania w temacie podjęcia ewentualnych działań zacieśniających politykę monetarną (pomimo lepszych danych z rynku pracy, a także dynamiki sprzedaży detalicznej)
, to można będzie się spodziewać dość wyraźnego osłabienia dolara. Może być to jednak tylko większa korekta w trendzie, który już się rozpoczął na początku grudnia b.r. Bo każde nowe, lepsze informacje z amerykańskiej gospodarki, doprowadzą do wznowienia
wcześniejszych oczekiwań. A rzut oka na kalendarz publikacji na nadchodzący tydzień, pokazuje, iż „pozytywnych niespodzianek” może być sporo. Natomiast dzisiaj jest dość ubogo.

EUR/PLN: Rośnie rola wsparcia w rejonie 4,13. Bez jego wyraźnego naruszenia w dół nie będzie można mówić o szansach na umocnienie złotego. Im dłużej będziemy się utrzymywać powyżej 4,13 i rysować tym samym konsolidację 4,13-4,17 tym większe będą szanse na kontynuację ruchu w górę. Wskaźniki na wykresie 4H pokazują natomiast, iż rynek znajduje się w fazie korekty spadkowej rozpoczętej w piątek po południu. Na tej podstawie nie można jednak postawić mocnych wniosków. Kluczowy jest wspomniany poziom 4,13.

USD/PLN: Jak na EUR/PLN wsparciem jest 4,13 to na USD/PLN jest to rejon 2,79-2,80. Bez jego wyraźnego naruszenia w dół trudno będzie mówić o szansach na powrót do mocniejszego złotego. Zwłaszcza, że im dłużej będzie się kształtować konsolidacja 2,79-2,8450, tym większe będą szanse na opuszczenie jej górą. Oczywiście kluczowe będzie zachowanie się EUR/USD. Jeżeli odwróci on trend spadkowy, to takie prawdopodobieństwo mocno spadnie. Wskaźniki na wykresie 4H pokazują, że rynek jest w fazie korekty spadkowej rozpoczętej w piątej po południu, jednak jej siła nie jest na razie duża.

EUR/USD: W piątek wieczorem notowania spadły na moment do 1,4585, po czym weszły w konsolidację 1,4595-1,4630. Dzisiejsze ranne wybicie doprowadziło do nieznacznego naruszenia 1,4660, ale nie udało się sforsować oporu w rejonie 1,4680. Niemniej wskaźniki na wykresie 4H zdają się rysować wyraźną dywergencję z kursem (piątkowy spadek nie został potwierdzony). To jednak za mało, aby odwrócić trend. Do tego konieczne byłoby nie tylko sforsowanie 1,4680, ale i też wyjście powyżej 1,4780-1,4800. W efekcie lepiej nastawić się na potencjalne „sekwencje bessy”, czyli nieoczekiwane wybicia w dół w momencie, kiedy sytuacja zaczyna wyglądać na coraz lepszą. Istnieje ryzyko, iż w tym tygodniu spadniemy w rejon 1,4500-1,4520.

GBP/USD: Wybicie po informacjach z Dubaju zostało wykorzystane do sprzedaży. Widać, że negatywna prasa wokół przyszłorocznego budżetu, nie pomaga funtowi. W efekcie pozytywne ustawienia na wskaźnikach 4H zaczynają się łamać, pokazując, iż mamy do czynienia tylko z „sekwencjami bessy”. Zejście poniżej 1,6166 otworzy drogę do ruchu w stronę 1,6075-1,6100 w kolejnych dniach. Mocny opór to już poziom 1,6270.

Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)