LIBOR w dół. Inflacja bazowa rośnie

WYDARZENIE DNIA

Trzymiesięczny LIBOR dla euro spadł dziś o 3 pkt bazowe i tym samym znalazł się

21.10.2008 18:45

WYDARZENIE DNIA

Trzymiesięczny LIBOR dla euro spadł dziś o 3 pkt bazowe i tym samym znalazł się na najniższym poziomie od 12 września - daty poprzedzającej upadek Lehman Brothers.

Widać zatem, że plan wspomagania rynku pieniężnego przez gwarancje rządowe rzeczywiście działa (choć należy też pamiętać, że znacjonalizowane częściowo banki mogą mieć mniej skrupułów w udzielaniu pożyczek niż całkowicie komercyjne podmioty). Stopa over/night dla dolara spadła do 1,28 proc. (o 23 pkt) i po raz pierwszy od trzech tygodni znalazła się poniżej stopy O/N w banku rezerw federalnych 1,50 proc.) Polaków zadłużonych we frankach najbardziej interesuje spadek trzymiesięcznego LIBORu dla CHF do 3,07 proc. A zadłużonych w złotych wzrost inflacji bazowej netto po wyłączeniu cen żywności i energii do 2,9 proc. (z 2,7 proc.). Obniżki stóp w Polsce prędko raczej nie zobaczymy.

SYTUACJA NA GPW

Wzrost indeksu WIG20 o 2,4 proc. trudno uznać za mało satysfakcjonujący wynik w momencie, gdy Europa Zachodnia tuż przed godz. 17 znalazła się na minusie. Niedosyt jednak mają inwestorzy, którzy obserwowali notowania na bieżąco, ponieważ podczas wtorkowej sesji indeksy znajdowały się nawet 5 proc. powyżej poziomów z poniedziałku. Tak dynamiczny zwrot rynku nie jest tym, czego giełda potrzebuje obecnie najbardziej - znacznie korzystniejszym scenariuszem byłoby unormowanie olbrzymich wahań kursów nawet gdyby miało to oznaczać kilkutygodniowy postój na obecnych poziomach. Największym zainteresowaniem cieszyły się akcje Telekomunikacji Polskiej, chociaż większość z 570 mln PLN obrotów wygenerowanych przez spółkę wynikała z jednej dużej transakcji pomiędzy funduszami inwestycyjnymi. Bardzo zróżnicowane notowania banków pokazują, że po wyprzedaży całego sektora rozpoczyna się selekcja najbardziej atrakcyjnych spółek.

GIEŁDY W EUROPIE

Europejskie indeksy po kolejnej bardzo zmiennej sesji oddały większość zysków sprzed południa i w większości kończyły poniżej kreski. Pozytywnie wyróżnił się paryski CAC40 rósł o godz. 17 o 1 proc. za strawą optymistycznej reakcji rynku na dofinansowanie największych banków państwowymi pieniędzmi. W USA sezon publikacji wyników kwartalny i brak ważnych danych z gospodarki sprawiły, że inwestorzy wrócili do bardziej racjonalnego inwestowania i nagradzali pozytywne niespodzianki, np. lepsze od oczekiwań wyniki 3M, a sprzedawali akcje spółek, które rozczarowały (Texas Instruments). FED poinformował o kolejnym instrumencie mającym przywrócić wiarę w system finansowy i zajmie się wykupowaniem od funduszy rynku pieniężnego krótkoterminowych komercyjnych papierów wartościowych, które straciły rynek zbytu. Otwarcie notowań w Nowym Jorku sugeruje, że entuzjastów takiego posunięcia jest niewielu.

WALUTY

Kurs euro spadł dziś do 1,322 USD i wyznaczył nowe minima trendu. Euro jest najtańsze od marca 2007 r. i najprostsze co można o tej sytuacji powiedzieć, to to, że inwestorzy są przekonani iż USA pierwsze wyjdą z recesji. Natomiast w rzeczywistości powody mogą być różne - inwestorzy mogą chętnie kupować amerykańskie aktywa widząc spadek stóp procentowych (rosną ceny obligacji i bonów), albo po prostu "grają" zgodnie z trendem. U nas dolar także rośnie i jest najdroższy od września ub.r. Z kursem na poziomie 2,73 PLN dolar podrożał już o 35 proc. w ciągu trzech miesięcy. Euro podrożało dziś do 3,62 PLN, ale nadal nie złamało szczytu z 10 października, frank podrożał natomiast do 2,377 PLN i jest to najwyższe zamknięcie od kwietnia 2007 r.

SUROWCE

Umocnienie dolara na rynku walutowym przełożyło się na mniejszy apetyt inwestorów na surowce. Ropa i złoto potaniały o ponad 1,5 proc., a cena miedzi zjechało o ponad 4 proc. w dół do 4500 USD za tonę. Przed nadzwyczajnym spotkaniem OPEC we Wiedniu przedstawiciele Arabii Saudyjskiej sprzeciwił się presji ze strony innych członków kartelu, którzy praktycznie uznali obniżenie produkcji za przesądzone i dyskutują jedynie jak wielkie powinny być cięcia. Jej zdaniem Wenezuela, Iran, Nigeria, Algieria i Libia już zmniejszyły poziom wydobycia i starają się przerzucić koszty na Arabię. Jeżeli cena baryłki pozostanie na obecnym poziomie lub będzie nadal spadać, co w obliczu spowolnienia rozwoju gospodarczego na świecie jest całkiem prawdopodobne, wymienione kraje nie będą w stanie "domknąć" budżetów.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel - giełdy zagraniczne, surowce, GPW;
Emil Szweda - wydarzenie dnia, waluty. Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)