Litewski minister: most energetyczny powinien ruszyć do końca 2015 r.

Zarówno po litewskiej, jak i polskiej stronie jest determinacja, by połączenie elektroenergetyczne z Ełku do Alytus ruszyło do końca 2015 r.; początkowo moc przesyłowa ma wynieść 500 MW, by w 2020 r. wzrosnąć do 1000 MW - powiedział PAP minister energetyki Litwy Jarosław Niewierowicz.

Litewski minister: most energetyczny powinien ruszyć do końca 2015 r.
Źródło zdjęć: © WP.PL | Jan Kaliński

07.03.2013 | aktual.: 07.03.2013 19:32

Minister w czwartek uczestniczył w spotkaniu eksperckim w Pałacu Prezydenckim na temat rynku energii. - Jest determinacja po obu stronach, by do końca 2015 roku zafunkcjonowało połączenie elektroenergetyczne z Ełku do Alytus w wymiarze 500 MW do 2015 i 1000 MW do 2020 r. - powiedział PAP Niewierowicz.

Przyznał, że między Polską a Litwą "jest pewna różnica" w stopniu zaawansowania realizacji poszczególnych etapów projektu. - Na Litwie pozwolenia na budowę na samą linię czy na stację, będziemy mieli już na wiosnę, w Polsce jest to przewidziane na koniec roku. Ta rozbieżność nie jest duża, wynika ona m.in. z tego, że polski odcinek będzie dwa razy dłuższy - powiedział minister.

- Koniec roku 2015 jest tym terminem, który, jak sądzę, zostanie dotrzymany - zaznaczył Niewierowicz.

Połączenie elektroenergetyczne między Polską a Litwą to wspólny projekt operatorów sieci przesyłowych obu krajów - PSE oraz Litgrid. Podstawowym jego celem jest połączenie rynków energii elektrycznej krajów bałtyckich z rynkiem reszty UE poprzez zamknięcie tzw. Pierścienia Bałtyckiego. Zgodnie z decyzją Parlamentu Europejskiego i Rady projekt należy do priorytetowych, których realizacja leży w interesie Unii Europejskiej.

W lutym litewski operator sieci przesyłowej Litgrid podpisał umowę z firmą ABB na dostawę - za 83 mln euro - urządzenia, koniecznego do połączenia sieci energetycznych Polski i Litwy. Chodzi o stację przekształtnikową prądu stałego, która powstanie w litewskim Alytus. Stacja ma być gotowa do końca 2015 r. Wtedy też ma ruszyć eksploatacja LitPol Link, którego budowa ma kosztować ok. 370 mln euro. Połączenie będzie mogło przesyłać moc 500 MW, jednak rozważa się już jego rozbudowę do 1000 MW.

Odnosząc się do gazociągu, który ma połączyć nasze kraje, minister energetyki Litwy powiedział, że lada moment spodziewa się wniosków ze studium wykonalności tego połączenia. - To pozwoli przejść na zupełnie inny etap tego projektu, czyli zbliżyć się do realizacji połączenia gazowego pomiędzy Polską i państwami bałtyckimi, bo ten projekt jest klasyfikowany jako europejski, który pozwoli połączyć państwa bałtyckie, a także Skandynawię, ze wspólnym rynkiem gazowym - zaznaczył Niewierowicz.

Według wstępnych szacunków gazociąg miałby 562 km długości i umożliwiałby przesyłanie do krajów bałtyckich do 2,3 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie, a przy dodatkowych inwestycjach - do 4,5 mld metrów sześciennych rocznie.

Minister zaznaczył, że powstanie tego połączenia jest gotowa wesprzeć Komisja Europejska za pomocą pozostającego w jej dyspozycji narzędzia Connecting Europe. Jak ocenił, dopiero od poziomu finansowania europejskiego w wysokości co najmniej 60 proc. "ten projekt będzie miał sens". Szef polskiego MSZ mówił w marcu, że projekt może liczyć na unijne dofinansowanie do wysokości 70 proc.

Pod koniec 2014 w Kłajpedzie pracę powinien rozpocząć pływający terminal LNG. Jak mówił PAP Niewierowicz, jest to projekt narodowy, stworzony po to, by "zapewnić dywersyfikację dostaw i możliwość dostępu do światowych cen gazu".

- W tym roku zakończy się budowa odcinka rury przesyłowej, która pomoże zamknąć pierścień wewnątrz kraju" - powiedział. Minister zaznaczył też, że do końca tego roku podpisana zostanie umowa na dostawy gazu. "Wszystko zmierza do tego, by do końca 2014r. gazoport w Kłajpedzie był w pełni funkcjonalny, od 2015 r. moglibyśmy sprowadzać gaz po cenach światowych - powiedział.

Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski mówił w lutym podczas wizyty na Łotwie, że współpraca Polski i państw bałtyckich w zakresie transportu gazu może przyczynić się do likwidacji izolacji energetycznej państw tego regionu.

- Łotwa ma potężne magazyny, my za chwilę będziemy mieli terminal LNG i możliwość pociągnięcia gazociągu do państw bałtyckich - podkreślał Sikorski. - Zaznaczył przy tym, że dla powodzenia projektu duże znaczenie ma stanowisko Litwy. "Decyzja należy do Litwy, czy chce się podłączać, czy woli zbudować własny terminal LNG. Z naszych kalkulacji wynika, że nie można sprawić, aby obydwie inwestycje były rentowne - wskazywał Sikorski.

Niewiarowicz poinformował, że na etapie rozważań jest też kwestia budowy elektrowni jądrowej na Litwie; choć dyskutuje się również - zastrzegł - nad potencjalnymi alternatywami. Jak mówił, w przypadku Litwy jest to głównie kwestia samowystarczalności, ponieważ po zamknięciu elektrowni atomowej Ignalina ponad 60 proc. energii w tej chwili jest importowane, co - jak ocenił - w długim okresie nie jest dobre dla kraju.

Źródło artykułu:PAP
most energetycznyprądlitwa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)