Trwa ładowanie...
d2v71az
04-11-2014 15:10

Lubelskie/ Sadownicy protestowali na drodze krajowej nr 74 (aktl.)

#
dochodzi informacja o zakończeniu protestu
#

d2v71az
d2v71az

04.11. Lublin (PAP) - Kilkuset sadowników protestowało we wtorek w Annopolu (Lubelskie) na drodze krajowej nr 74 (Kielce- Kraśnik) blokując, co jakiś czas, przejazd tą trasą. Domagali się działań poprawiających sytuację na rynku owoców.

W proteście, według policji, uczestniczyło około 300 osób. Protestujący sadownicy chodzili po przejściu dla pieszych, na drodze w pobliżu mostu na Wiśle. Po kilkunastu minutach schodzili z przejścia i przepuszczali samochody. Stojącym w korkach kierowcom rozdawali jabłka i informowali o powodach blokady.

"Protest przebiegał spokojnie. Nie spowodował poważnych utrudnień w ruchu, tworzące się podczas tych czasowych blokad korki, były systematycznie rozładowywane" - poinformował PAP rzecznik prasowy komendy policji w Kraśniku Janusz Majewski.

Protest w Annopolu został zorganizowany jako wsparcie dla sadowników protestujących w Warszawie.

d2v71az

Sadownicy domagają się podjęcia przez rząd działań, które ustabilizują sytuację na rynku owoców. Jak tłumaczą, po wprowadzeniu rosyjskiego embarga w Polsce zostało ok. 1 mln ton jabłek, które miały być wyeksportowane. Sadownicy chcą wycofania z rynku co najmniej kilkuset ton jabłek i wypłaty rekompensat w wysokości kosztów produkcji.

"Trzeba zdjąć z rynku te tony jabłek, które miały iść na wschód, bo to pozwoli przywrócić równowagę. Jabłka te są teraz na rynku krajowym i psują ten rynek, bo ceny skupu są znacznie poniżej poziomu kosztów produkcji" - powiedział PAP sadownik z grupy producenckiej Józefów Sady Stanisław Szurek.

Według Ireny Kręcisz ze Związku Sadowników, ceny skupu jabłek eksportowych spadły do 40 groszy za kg, a szacunkowy koszt wyprodukowania kilograma takich jabłek to 90 gr.

Sadownicy żądają też lepszej współpracy z instytucjami takimi jak Agencja Rynku Rolnego przy uzyskiwaniu rekompensat ze środków unijnych m.in. przy przekazywaniu jabłek na cele charytatywne. "Panuje przy tym chaos, brak informacji i organizacji" - powiedziała Kręcisz.

d2v71az

Jako przykład podała, że informacja o składaniu wniosków o rekompensaty w drugiej turze dotarła do sadowników w środę rano, a wnioski były przyjmowane tylko tego dnia do godz. 15. "Było według zasady +kto pierwszy, ten lepszy+, a nie, jak się podawało, że wszyscy mogą składać wnioski" - dodała.

Podkreśliła, że sadownicy nie wiedzą też dokładnie, w jakiej wysokości będą te rekompensaty.

"Oni robią wszystko, żeby nas zniechęcić, a opinia publiczna wprowadzana jest w błąd, że wszystkiemu winna jest Unia Europejska" - dodał Szurek.

Podkreślił, że zła sytuacja na rynku owoców po wprowadzeniu rosyjskiego embarga została wywołana przez działania polityczne, a nie czynniki klimatyczne czy gospodarcze, dlatego sadownicy żądają od polityków działań naprawczych.

d2v71az
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2v71az