Magister to już za mało. Jaki dyplom zapewnia pracę?
07.06.2011 10:30
Magistrów mamy tak dużo, że sam dyplom znaczy niewiele. Absolwenci starają się zwiększyć swoje szanse, idąc na studia doktoranckie, lub kończąc ekskluzywne kierunki studiów. Jaki dyplom jest teraz w cenie i na jakie zarobki można liczyć w zależności od wykształcenia?
Doktorat - metoda na bezrobocie
Wieści z rynku pracy dla magistra są kiepskie: co czwarty 25-latek w Polsce jest bezrobotny, a 40 proc. absolwentów podejmuje pracę niezwiązaną z wyuczonym fachem. Politechnicy łapią etat pół roku po studiach (co drugi), ale co dziesiąty humanista nie ma pracy nawet w rok po dyplomie. Ponieważ dyplom magistra stał się tak powszechny, że na pracodawcach nie robi już wrażenia, absolwenci za wszelką cenę chcą być bardziej atrakcyjnymi i decydują się na studia doktoranckie. Liczba doktorantów w Polsce rośnie od kilku lat. Według GUS, w roku akademickim 2009/10 było ich blisko 36 tys. To aż o 10 proc. więcej, niż rok wcześniej. Na studia III stopnia najczęściej idą humaniści.
Od października zachęt do studiowania po magisterium będzie więcej. Wprowadza je znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym, a uszczegóławia opublikowany właśnie projekt rozporządzenia. Wyższe stypendia dostanie 30 proc. najlepszych na każdej uczelni. Średnio 2 tys. zł. Dziś doktorant dostaje średnio 1,2 tys. zł, ale świadczenia są przyznawano uznaniowo.
Po MBA opłaca się najbardziej
Nawet 14 tysięcy złotych zarabiają pracownicy z dyplomem studiów MBA. Takie studia to wydatek rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy rocznie, ale jest to opłacalna inwestycja. Dzięki takiemu dyplomowi zarabia się przeciętnie trzy i pół razy więcej od magistra i prawie 5 razy więcej od absolwenta szkoły średniej. 25% osób z ukończonymi studiami MBA zarabia prawie 15 tysięcy.
Wyniki badań potwierdzają, że blisko 100% absolwentów studiów MBA znajduje zatrudnienie na bardzo wysokim stanowisku w nowej firmie lub awansuje w starej. Dodatkowo mogą oni liczyć na wzrost zarobków o 130-150 proc. względem dotychczasowej pensji. Pracodawcy rozumieją, jaką wartość ma dla nich menedżer z ukończonym kursem MBA, dlatego czasem stawiają taki wymóg już na etapie rekrutacji. Inne firmy nie oczekują od kandydatów posiadania dyplomu MBA, ale inwestują w najlepszych pracowników i same wysyłają ich na takie studia.
Posiadanie dyplomu magistra daje małe prawdopodobieństwo, że pracodawca zaproponuje pensję niższą od tysiąca zł - wynika z badań, które przeprowadzał portal wynagrodzenia.pl. Okazuje się, że taką zapłatę otrzymał zaledwie co 20 absolwent szkoły wyższej. Z drugiej strony tylko 5% magistrów może liczyć na zarobki powyżej 10 tys. zł. Zarobki większości polskich magistrów (ponad 55 proc.) mieszczą się w przedziale od tysiąca do 3 tys. zł. Za to co piąty pracownik z ukończonymi studiami wyższym zarabia już przynajmniej 4,5 tys. zł.
Ze statystyk wynika również, że pensje magistrów są przeciętnie o 550 zł wyższe od płac osób z wykształceniem niepełnym wyższym lub z tytułem licencjata. W porównaniu do absolwentów szkół średnich, magistrowie zarabiają już o 700 zł więcej. Opłaca się również zdobywać dodatkowe umiejętności i wiedzę na studiach podyplomowych. Takie wykształcenie zwiększa zarobki przeciętnie o 200 zł w porównaniu ze "zwykłymi" absolwentami szkół wyższych.
Krzysztof Winnicki/JK