Mamy w Polsce 114 danin publicznych
Dziennikarz tygodnika "NIE" zadał zapytanie kancelarii sejmu, ile w Polsce obowiązuje obecnie danin publicznych. Okazuje się, że jest ich aż 114 i tylko 13 z nich ma status podatku. Reszta to różnego rodzaju opłaty, które faktycznie niewiele różnią się od podatków.
Mamy w Polsce 114 danin publicznych
Dziennikarz tygodnika "NIE" zadał zapytanie kancelarii sejmu, ile w Polsce obowiązuje obecnie danin publicznych. Okazuje się, że jest ich aż 114 i tylko 13 z nich ma status podatku. Reszta to różnego rodzaju opłaty, które faktycznie niewiele różnią się od podatków.
Opłata adiacencka
Opłata adiacencka dotyczy właścicieli lub użytkowników wieczystych nieruchomości, których wartość wzrosła po tym jak: dokonano podziału lub scalenia nieruchomości, a także wybudowano urządzenia infrastruktury technicznej z udziałem środków Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, np. drogi czy kanalizację.
Czasem zdarza się tak, że ktoś ma przy domu własne szambo, ale po tym jak w jego sąsiedztwie poprowadzono nową kanalizację, to gmina domaga się uiszczenia opłaty za sam fakt, że mieszkaniec może się do niej podłączyć. Czyli upraszczając: gmina wypełnia swoje obowiązki względem jej mieszkańców, za co każe sobie jeszcze płacić. Często w przypadku dzielenia nieruchomości opłata ta osiąga kosmicznie duże wartości.
Zarówno opłata adiacencka, jak i planistyczna, mogą być kompletnie niezależne od działań mieszkańca. To ponoszenie konsekwencji za cudze działania.
Opłata targowa
Należy ona do kategorii opłat lokalnych, czyli tych, z których zyski czerpią gminy. Opłatę pobiera się od osób fizycznych, prawnych i jednostek organizacyjnych, które nie mają osobowości prawnej, a dokonują sprzedaży na targowiskach.
Każdy kto sprzedaje na targowiskach, z wyłączeniem sprzedaży w budynkach lub ich częściach, musi ją uiścić. Jest ona niezależna od opłat pobieranych za korzystanie z targowisk czy usług, jakie świadczy prowadzący targowisko.
Gminy mogą dowolnie ustalać sposób naliczania opłaty targowej. W zależności od wielkości stoiska, rodzaju sprzedawanego towaru, dnia tygodnia, pory roku itp., oraz dowolnie zawężać krąg podatników podlegających opłacie targowej.
Oczywiście, aby sprzedawać towary na targu trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą, która także jest opodatkowana. Jest to kolejna danina, która obciąża przedsiębiorców, tym razem tych najmniejszych.
Opłata planistyczna
Według przepisów gmina ma prawo pobrać opłatę planistyczną, zwaną często także rentą, gdy na skutek uchwalenia lub zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wzrośnie wartość działki. Ma na to pięć lat od daty uchwalenia planu. Zapłacić musi każdy, kto zbywa nieruchomość - czyli przy sprzedaży, darowaniu albo wnoszeniu jej aportem do spółki.
Wysokość tej opłaty jest określana przez radę gminy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Określa się ją procentowo w stosunku do wzrostu wartości nieruchomości (różnicy pomiędzy wartością nieruchomości przed wejściem w życie planu a wartością na dzień zbycia). Zgodnie z ustawą nie może być ona obecnie wyższa niż 30 proc. Oznacza to, że jeśli wartość działki wzrośnie o milion złotych, co w niektórych regionach kraju wcale nie jest takie rzadkie, to gmina ma prawo pobrać 300 tys. zł!
Podatek od zysków kapitałowych
Podatek wprowadzony w 2002 r. przez Marka Belkę, ministra finansów w rządzie Leszka Millera. Do dziś wielu nazywa go jego imieniem. Obecnie dotyczy on zysków z oszczędności w bankach czy inwestycji giełdowych, jednak w momencie jego wprowadzenia dotyczył on tylko środków deponowanych w bankach na lokatach i kontach oszczędnościowych. Jednym z jego założeń było to, by przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe zdywersyfikowały swoje oszczędności.
Po pierwszym roku jego funkcjonowania budżet zyskał dodatkowe 800 mln złotych, ale za to oszczędności w bankach zmniejszyły się o ponad 8 mld zł, a fundusze inwestycyjne zyskały kilka miliardów.
Politycy wielokrotnie już obiecywali jego zniesienie albo przynajmniej zmienienie go tak, by był mniej uciążliwy dla obywateli. Oczywiście kiedy dochodzili do władzy, to o tej sprawie zapominano.
I chociaż jest to jedna z najprostszych danin w naszym systemie podatkowym, to jednocześnie podatek ten przez wielu jest uważany za niesprawiedliwy. W sumie ciężko się z tym nie zgodzić. Płacimy podatki codziennie na zakupach, jako przedsiębiorcy, do tego z naszych wypłat odprowadzane są składki na ZUS, to jeszcze opodatkowuje się także to, co próbujemy zaoszczędzić na przyszłość.
Opłata śmieciowa
Pierwszego lipca 2013 roku w życie weszła tzw. ustawa śmieciowa. Miała ona nakłonić Polaków do segregacji śmieci, a gminy do ich przetwarzania i recyklingu. Chęci były szczytne, ale wyszło jak zwykle. Ministerstwo Środowiska przygotowało ustawę i przerzuciło cały ciężar jej wprowadzenia na samorządy. Tyle, że do zmian, które na swój sposób były rewolucyjne, nie przygotowało ani samorządów, ani obywateli. Niestety chociaż minął ponad rok od jej wprowadzenia, to ze śmieciami jest gorzej niż było.
Oficjalnie opłaty za wywóz śmieci nikt nie nazywa podatkiem, ale jako taki się ją interpretuje. Dowodem może być chociażby fakt, że nie zezwala się na jej opłacenie z konta innej osoby. Często ludzie starsi prosili członków swojej rodziny, by dokonali opłat za nich. Ciężko bowiem im chodzić co miesiąc na pocztę czy do oddziału. Jednak jest to niezgodne z prawem. O takich sytuacjach pisał "Dziennik Gazeta Prawna", który zwrócił się z prośbą o opinię do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy.
- Toczy się spór w doktrynie, przeważa jednak stanowisko, że zobowiązanie podatkowe jest zobowiązaniem osobistym, co wyklucza możliwość jego wygaśnięcia wskutek zapłaty przez osobę trzecią, a nie przez podatnika - odpowiedziała na zapytanie "DGP" RIO, przywołując uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 maja 2008 r.
Co ciekawe, problem jest tylko wtedy, gdy mowa o przelewie. Osoba trzecia może zapłacić za kogoś innego gotówką.
Daniny paliwowe
W Polsce kupując paliwo płacimy podatki, które stanowią znaczną część jego ceny. To teoretycznie nic nowego, wiedza znana powszechnie. Jednak czemu za jeden produkt płacimy aż 3 różne daniny? To nic innego jak podwójne opodatkowanie, a można powiedzieć, że nawet potrójne, rzecz, która jest negatywna i powinno się dążyć do tego, by to zjawisko nie występowało.
Co więcej, w przypadku paliw dochodzi do takiej sytuacji, że płacimy podatek od podatku. VAT bowiem nie jest naliczany od czystej ceny paliwa, ale po uwzględnieniu w niej akcyzy.
Opłata RTV
Do tej pory abonament za telewizję płaciły tylko te osoby, które zarejestrowały odbiornik podczas jego kupna. To przestarzała opłata, bo chociaż w Polsce jest 13,3 mln gospodarstw domowych, a ponad 97 proc. z nich ma chociaż jeden odbiornik u siebie, to zarejestrowanych jest tylko 6,7 mln odbiorników. Do tego, że ktoś ma zarejestrowany telewizor nie oznacza, że płaci abonament.
Dlatego w walce o większą ściągalność opłaty postanowiono zmienić jej konstrukcję. W nowej wersji ma być ona niższa, ale jednocześnie ma ją płacić każdy. Niezależnie od tego, czy ma telewizor albo radio. Będziemy mieć faktycznie do czynienia z powszechnym podatkiem na rzecz państwowej telewizji i radia. Nawet jeśli będzie nazwane to inaczej.
PIT
Podatek dochodowy od osób fizycznych ma wiele wad, z powodu, których warto zastanawiać się nad sensem jego istnienia.
Jak swego czasu wyliczyli inicjatorzy akcji "Polska bez PIT" koszt pracy urzędników obsługujących podatek dochodowy wynosi 2 mld zł, zaś sama wysyłka formularzy podatkowych kosztuje Polaków na poczcie 40 milionów złotych.
Podatek PIT jest również krytykowany za konstrukcję, która w dużej mierze sprowadza się do niepotrzebnych transferów pieniężnych, jeśli chodzi o opodatkowanie budżetówki i osób utrzymujących się ze świadczeń społecznych. Absurdem jest to, że około 1/3 wszystkich wpływów z PIT to płatności podatku ze świadczeń społecznych. Jeśli do tego doliczy się podatek dochodowy płacony przez pracowników budżetówki, to otrzymamy ponad 50 proc.
Jak pisaliśmy w zeszłym roku, PIT generuje tak duże koszty, że odbija się to na efektywności całego systemu podatkowego. Zdaniem Pawła Gruzy utrzymujemy wybitnie drogą i luksusową skarbówkę. - Na 100 zł dochodów podatkowych Polska wydaje 1,72 zł na skarbówkę. Natomiast Niemcy ściągając 100 euro wydają tylko 0,79 eurocentów - mówi ekspert.
Opłata za psa
Do 2007 roku funkcjonowała w postaci bezpośredniego podatku, którego wysokość ustalała gminy i całość zysków z niego do nich trafiała. Od 1 stycznia 2008 r. podatek ten został zniesiony, natomiast w jego miejsce istnieje możliwość wprowadzenia fakultatywnej opłaty za posiadanie psa, uzależnionej od rady gminy w zakresie jej poboru, wysokości czy terminu płatności. W 2013 roku maksymalna stawka tej opłaty mogła wynosić 119,93 zł.
Opłata ta nie jest bezsensowna. Częściowo dzięki niej finansuje się budowę i funkcjonowanie schronisk dla zwierząt czy programy chipowania psów. Jednym z celów tej opłaty - kiedy funkcjonowała jeszcze jako podatek - było ograniczenie liczby zwierząt. Niemniej wydaje się ona nieco niesprawiedliwa, bo jeśli psy, to czemu nie koty?
PCC
Czyli podatek od czynności cywilno-prawnych. Wielu kojarzy się tylko z prowadzeniem własnej działalności i nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo powszechny jest w naszym życiu.
Tymczasem płacą go zarówno osoby prawne jak i fizyczne. Przy umowie sprzedaży, np. samochodu, płaci go kupujący, przy zawieraniu umowy pożyczki - biorący pożyczkę. Przy ustanowieniu hipoteki, czyli najczęściej kupna mieszkania na kredyt, składający oświadczenie woli o ustanowieniu hipoteki (czyli kredytobiorca). Przy zawarciu umowy darowizny płaci obdarowany, a np. przy umowie dożywocia nabywający prawo do nieruchomości.
Najczęstszymi zdarzeniami powodującymi, że będziesz musiał zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych są:
1) zawarcie umowy sprzedaży i zamiany (np. kupno samochodu), 2) zawarcie umowy pożyczki, 3) ustanowienie hipoteki, 4) zawarcie umowy spółki (akty założycielskie).