Masz zaległy mandat? Zapomnij o zwrocie podatku
Ten, kto nie otrzymał jeszcze zwrotu podatku za ten rok, może się już go nie doczekać. Okazuje się bowiem, że nadpłata wypłacana była tylko tym, którzy nie mają niezapłaconych długów. Jeśli więc ktoś zapomniał o mandacie czy spłacie pożyczki, to może też zapomnieć o pieniądzach od fiskusa.
07.07.2017 | aktual.: 07.07.2017 15:58
Na sprawę zwrócił uwagę jeden z parlamentarzystów. Poseł Krzysztof Sitarski zapytał w interpelacji, czy rzeczywiście tak wyglądają przepisy. Jak wskazał, wielu podatników skarży się, że zamiast pieniędzy, otrzymali informację, że nadpłata została przekazana komornikowi.
I rzeczywiście. "Nadpłata może zostać zajęta w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym przez komornika sądowego lub administracyjny organ egzekucyjny" - poinformował w odpowiedzi na interpelację wiceminister Paweł Cybulski.
Powołał się przy tym na Kodeks postępowania cywilnego, który jasno mówi, że pieniądze w takim przypadku nie mogą trafić do podatnika, ale zostaną zajęte. Następnie natomiast pieniądze odzyska wierzyciel - czy to udzielający niespłaconej pożyczki, czy wystawiający zaległy mandat.
Chyba że podatnik ma długi wobec fiskusa. W takim przypadku najpierw pieniądze ściągnie skarbówka. Dopiero gdy coś zostanie, to zostanie to podzielone między pozostałych wierzycieli.
Rozliczasz PIT? Zobacz z jakich ulg możesz korzystać
"Organ podatkowy w pierwszej kolejności musi zweryfikować, czy na podatniku nie ciążą zaległości i zobowiązania podatkowe, bo na ich poczet nadpłata jest zaliczana z urzędu" - wyjaśnił wiceminister finansów, a jego słowa cytuje "Rzeczpospolita".
Na zwrot podatku można czekać nawet do trzech miesięcy od złożenia zeznania. Ponieważ w tym roku ostateczny termin rozliczenia PIT upłynął 2 maja, to pieniądze z nadpłaty mogą jeszcze trafić do podatników do końca lipca.
Chyba że ktoś ma na sumieniu niezapłacony mandat albo podatek - wtedy może tylko pomarzyć o pieniadzach od fiskusa.