McDonald's zabiera dzieciom zabawki

Wielu najmłodszych klientów McDonald's jest zawiedzionych. Z restauracji zniknęły zabawki dodawane do zestawów Happy Meal. W zamian dzieciaki dostają książki.

McDonald's zabiera dzieciom zabawki
Źródło zdjęć: © McDonalds

29.10.2012 | aktual.: 29.10.2012 13:33

Wcześniej firma zaskoczyła tak dzieci w Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Teraz książki dodawane są do zestawów w Polsce. Niewątpliwie sieć chce w ten sposób pokazać swoją odpowiedzialność i prospołeczne nastawienie. Akcja spotkała się z poparciem organizacji literackich i miłośników czytania.

Nie wszyscy jednak podchodzą do tego z takim entuzjazmem. Przede wszystkim sami podopieczni.
- Moje dzieci były zawiedzione brakiem zabawki. Są przyzwyczajone, że za każdym razem z zestawem Happy Meal otrzymają gadżet - mówi pan Adam, ojciec dwójki chłopców.

Jak zapewnia jednak polska centrala McDonald's, firmie zależy, aby dzięki książkom ich najmłodsi klienci poszerzali swoją wiedzę i ciekawość świata. Książeczki z sieci fastfoodów odkrywają przed dziećmi tajemnice wielkich kotów, oceanów czy Ziemi. Na końcu każdej z nich znajduje się quiz. Jednocześnie za pośrednictwem specjalnej strony internetowej najmłodsi mogą nawet stworzyć własną książkę.

Akcja na Wyspach Brytyjskich spotkała się też z falą krytyki. Jej oponenci nie mają nic przeciwko propagowaniu czytelnictwa, lecz zarzucają McDonald's, że w ten sposób stara się odwrócić uwagę od faktu, że sprzedaje niezdrową żywność.

Ale to nie koniec. Jeśli firma miała nadzieję, że książki będą lepiej postrzegane niż zabawki, to nic z tego. Organizacje konsumenckie ostrzegają, że wykorzystywanie chęci dzieci do posiadania zabawki czy też książeczki nie służy racjonalnej decyzji przy wyborze posiłku. Rodzicom trudniej jest wówczas odmówić pociechom zakupu promocyjnego zestawu.

Tymczasem jedzenie typu fast food jest jedną z głównych przyczyn otyłości u dzieci i młodzieży. W San Francisco i okolicach, gdzie problemy z nadwagą ma już niemal jedna czwarta młodych ludzi, władze zakazały dodawania zabawek do posiłków. Zgodnie z obowiązującymi tam od grudnia przepisami nie wolno dodawać darmowych gadżetów, jeśli picie dołączone do posiłku zawiera więcej niż 600 kcal, a ilość tłuszczu w całym daniu jest wyższa niż 35 proc. Na dodatek, aby firma mogła załączyć zabawkę, posiłek musi zawierać warzywa i owoce.

Całkowity zakaz dodawania zabawek obowiązuje w Chile. Także tam władze powołały się na niepokojąco rosnący wskaźnik otyłości wśród młodzieży. Z tego samego powodu samorząd brazylijskiego Sao Paulo nałożyło na McDonald's karę w wysokości 1,8 mln dolarów.

Nie są to pierwsze kontrowersje wokół McDonald's i Happy Meal. Jeszcze w 2000 roku okazało się, że w chińskich fabrykach zabawki dodawane do zestawu są produkowane przez... dzieci. Dodatkowo wyszło na jaw, że kazano im pracować nawet po 15 godz. dziennie lub odbierano dni wolne.

Obecna akcja ma zatem poprawić w oczach opinii publicznej postrzeganie działań McDonald's wobec najmłodszych. Czy jednak ich samych nie zniechęci do Happy Meal?

mcdonald'spolskawielka brytania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)