Media: Północna Nadrenia-Westfalia kupiła dane oszustów podatkowych
Północna Nadrenia-Westfalia kupiła według niemieckich mediów płytę CD z danymi podatników, którzy ukryli przed fiskusem pieniądze w szwajcarskich bankach. Transakcja może narazić na szwank mającą obowiązywać od przyszłego roku umowę ze Szwajcarią.
16.07.2012 | aktual.: 16.07.2012 18:16
Jak poinformował w poniedziałek dziennik "Sueddeutsche Zeitung" (SZ), poufne informacje dotyczą około 1000 zamożnych klientów znajdującej się w Zurychu filii prywatnego banku Coutts, spółki-córki założonego 320 lat temu brytyjskiego Royal Bank of Scotland, który obsługuje między innymi królową Anglii.
Anonimowy informator początkowo domagał się za płytę 3,5 mln euro, otrzymał jednak w końcu po długich negocjacjach mniej niż trzy miliony euro.
Ministerstwo finansów nie potwierdziło doniesień mediów. - Słyszeliśmy o tym - powiedział rzecznik ministerstwa, cytowany przez agencję dpa, odsyłając dziennikarzy do władz kraju związkowego (landu) Północna Nadrenia-Westfalia. Według "SZ" resort finansów nie uczestniczył co prawda w transakcji, pokryje jednak połowę jej kosztów.
Z szacunków niemieckiego ministerstwa finansów wynika, że nieuczciwi podatnicy mogli ukryć w szwajcarskich bankach nawet 80 mld euro. Od sześciu lat informatorzy oferują niemieckim władzom dane o obywatelach Niemiec, posiadających nielegalne konta w Szwajcarii, Luksemburgu bądź Liechtensteinie. Kilka takich płyt CD, zawierających poufne dane z zagranicznych banków, zakupiły w roku 2010 władze Dolnej Saksonii i Północnej Nadrenii-Westfalii, wywołując przy okazji burzliwą dyskusję o etycznych aspektach takich transakcji. Wśród znanych osób, przyłapanych wówczas na przestępstwach podatkowych, znajdował się szef Niemieckiej Poczty (Deutsche Post) Klaus Zumwinkel.
Aby ograniczyć zjawisko nielegalnego wywożenia pieniędzy za granicę, rząd Niemiec podpisał po długich negocjacjach we wrześniu 2011 roku umowę ze Szwajcarią. Porozumienie umożliwia opodatkowanie nielegalnych lokat według stawek od 21 do 41 proc. przy zachowaniu anonimowości ich właścicieli. Nowe lokaty mają być opodatkowane w skali 26,4 proc. Umowa ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, jednak obie izby niemieckiego parlamentu dotychczas jej nie ratyfikowały.
Szczególnie kraje związkowe, rządzone przez socjaldemokratów będących na szczeblu władz centralnych w opozycji, uważają, że autorzy ustawy zbyt łagodnie potraktowali nieuczciwych podatników, naruszając tym samym zasadę sprawiedliwości podatkowej. - Ostatnie wypadki nie ułatwią ratyfikacji umowy - ocenił rzecznik ministerstwa finansów. Minister finansów Północnej Nadrenii-Westfalii Norbert Walter-Borjans powiedział, że "jego land nie poprze umowy w obecnym kształcie". Bez zgody izby wyższej parlamentu, Bundesratu, będącej przedstawicielstwem landów, umowa ze Szwajcarią nie wejdzie w życie.
Władze Szwajcarii zareagowały krytycznie na doniesienia medialne o kupnie CD, podkreślając, że transakcja jest niezgodna z niemiecko-szwajcarską umową. - Obie strony są związane umową, dopóki trwa proces ratyfikacji - powiedział gazecie "Sonntagszeitung" rzecznik sekretariatu stanu ds. międzynarodowych stosunków finansowych Szwajcarii Mario Tuor.
Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble ocenił, że kupowanie danych od przypadkowych informatorów może być jedynie "doraźną pomocą" w walce z przestępstwami podatkowymi. W wywiadzie dla gazety "Bild" (wydanie poniedziałkowe) Schaeuble wskazał na znaczenie umowy ze Szwajcarią, która ma całościowo uregulować problem nielegalnych lokat, i wyraził nadzieję, że parlament niebawem ratyfikuje porozumienie.