Merkel grozi Cameronowi odwołaniem szczytu UE
22.10.2012 12:20, aktual.: 22.10.2012 13:22
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zamierza ostrzec brytyjskiego premiera Davida Camerona, że będzie dążyła do odwołania szczytu UE, jeżeli Londyn nie zmieni swego bezkompromisowego stanowiska w sprawie budżetu UE na lata 2014-2020 - pisze "Financial Times".
Merkel nie widzi sensu w przeprowadzaniu spotkania na szczycie 22-23 listopada, jeżeli Wielka Brytania zamierza zawetować każdy kompromis w sprawie wieloletniego budżetu - czytamy w materiale opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu "FT" oraz wychodzącym w Niemczech "Financial Times Deutschland" (FTD). Obie gazety powołują się na źródła zbliżone do kręgów negocjacyjnych.
Według "FTD" Merkel zamierza spotkać się z Cameronem na początku listopada w Londynie. Przy tej okazji chce go poinformować, że w przypadku podtrzymania decyzji o wecie szczyt nie ma sensu.
Jak twierdzi dziennik, Merkel zależy na osiągnięciu na listopadowym szczycie w Brukseli porozumienia w sprawie ram finansowych, by oczyścić przedpole przed zaplanowaną na grudzień kolejną turą negocjacji dotyczących rozwiązania kryzysu w strefie euro. Trwający spór o budżet jest z punktu widzenia szefowej niemieckiego rządu niebezpiecznym odwracaniem uwagi od najważniejszego zadania - ocenia "FTD".
Merkel zabiega o poparcie Londynu dla niemieckiej propozycji w sprawie unijnego budżetu, którą "FTD" nazywa kompromisową. Berlin chce ograniczyć wydatki do jednego procenta unijnego produktu krajowego brutto, natomiast Komisja Europejska zaproponowała wydatki w wysokości niemal 1,1 proc. PKB - czytamy w "FTD".
Gazeta podkreśla, że Cameron zasygnalizował po ubiegłotygodniowym szczycie UE, iż zablokuje każdą propozycję, która zmierza do wzrostu wydatków.
Według "FTD" Merkel rozmawiała telefonicznie z Cameronem 15 października. Ministrowie do spraw europejskich obu krajów, David Lidington i Michael Link omawiali sprawę budżetu podczas spotkania w Berlinie.
Jak twierdzi źródło, Merkel ocenia niezbyt optymistycznie szanse porozumienia. Jej zdaniem Cameron uważa weto za popularny gest zarówno w brytyjskim społeczeństwie jak również we własnej partii.
Niemiecka propozycja popierana jest przez co najmniej sześć innych krajów UE: Holandię, Szwecję, Danię, Austrię, Finlandię i Czechy. Także Francja i Włochy uważane są za zwolenników tej koncepcji, choć ich poparcie jest mniej pewne - pisze "FTD".