Metoda na "fakturę za prąd". Uwaga na fałszywe wezwania do zapłaty
Kiedyś "na wnuczka", teraz na "wezwanie do zapłaty". Inwencja oszustów nie ma granic. Dostałeś mailem fakturę od swojego dostawcy energii z informacją o konieczności zapłaty? Lepiej sprawdź, czy to prawda, zadzwoń do firmy. Naciągacze podszywają się pod PGE - ostrzega firma.
01.06.2019 | aktual.: 01.06.2019 20:30
"Uwaga na fałszywe e-maile wzywające do zapłaty!" - alarmuje PGE na swojej stronie internetowej. To coraz częstsza metoda na wyciąganie pieniędzy od naiwnych.
Wielu klientów przerzuciło się już na faktury elektroniczne, bo firmy redukują dzięki temu rachunki. Na tej fali, korzyści próbują osiągać naciągacze.
Zobacz też: Bezdomni oszukali internautów
"Docierają do nas sygnały od osób, które otrzymują fałszywe wiadomości e-mail, przesyłane z adresu biuro@pge.pl i wzywające do uregulowania zaległych należności. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności i niewpłacanie pieniędzy na konto przekazywane w fałszywej korespondencji, a w przypadku jakichkolwiek wątpliwości prosimy o kontakt z Infolinią PGE" - informuje największy producent energii w Polsce. Skoro list przyszedł z adresu pge.pl, to może uśpić czujność.
"Ostatnio mówiło się o podwyżkach za prąd, może faktycznie czegoś nie zapłaciłem?" - może myśleć klient, nieświadomy, że ktoś już tam zaciera ręce i czeka na przelew. Jeśli mamy wątpliwości, to lepiej zadzwonić.
Czytaj też: Oszustwo "na Lidla", "na Biedronkę". 1,5 mln zł do zwrotu i wyroki bezwzględnego więzienia
Przestępcy są przy tym coraz sprytniejsi. Poznają imię i nazwisko osoby, czasem na podstawie samego adresu email, i tak konstruują treść wezwania, że wygląda to bardzo prawdopodobnie.
- Dostałem już kilka razy faktury w T-Mobile. Od dawna nie jestem ich klientem, ale może coś zalegało? - informuje pan Witold z Warszawy. - W załączeniu był nawet pdf z ładnie skonstruowanym rachunkiem, z logo firmy, moim imieniem i nazwiskiem. Jedno się tylko nie zgadzało - adres. Co ciekawe, był dość nieodległy od mojego miejsca zamieszkania, więc przestępcy musieli jakoś rozpoznać, gdzie mniej więcej mieszkam. Samo imię i nazwisko można było rozpoznać po samym adresie email - informuje.
Wniosek jest jeden - nie masz pewności, to zadzwoń i sprawdź. Oczywiście nie na numer telefonu podany w emailu, ale na ten zamieszczony na stronie internetowej firmy lub papierowym rachunku czy umowie, którą masz w domu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl