MF nie prowadzi negocjacji z MFW

Sytuacja jest na tyle niecodzienna, że informacją dnia stają się doniesienia o braku negocjacji między Polską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pożyczki.

09.02.2009 17:58

WYDARZENIE DNIA

Sytuacja jest na tyle niecodzienna, że informacją dnia stają się doniesienia o braku negocjacji między Polską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pożyczki.

W weekend o negocjowanej pożyczce rzędu 5 mld dolarów między resortem finansów i MFW poinformował Reuters, ale w poniedziałek swoje doniesienia agencja sprostowała. Jednak do tego czasu sprawa zrobiła się głośna - pisała o niej "Rzeczpospolita". Istnienie takich negocjacji mogłoby być źródłem niepewności, co do faktycznej kondycji resortu finansów. Nic więc dziwnego, że ten zdecydowanie zaprzecza. Inicjatywa sondowania potencjalnych chętnych do zaciągnięcia pożyczki wyszła od samego Funduszu, a Polska nie widzi obecnie potrzeby skorzystania z oferty. Tym bardziej, że jest ona - wedle MF - niezbyt atrakcyjna. Nie chodzi zresztą o pożyczkę ratunkową, lecz płynnościową, która mogłaby zasilić rezerwy NBP.

SYTUACJA NA GPW

Poniedziałkowe notowania rozpoczęły się od testowania przez WIG20 okolic 1500 pkt., ale po początkowej niepewności przez resztę sesji obserwowaliśmy spory apetyt na akcje. Indeks dwudziestu największych spółek zyskał ostatecznie 3 proc., a WIG wzrósł o 2,3 proc. O skali problemów, z którymi zaczynają borykać się polskie firmy może świadczyć wypowiedź prezesa PKN Orlen - stwierdził on, że zamówienia w branży petrochemicznej są obecnie o kilkadziesiąt procent niższe niż przed rokiem. Na rynku New Connect zadebiutowała w poniedziałek spółka Orion Investment reprezentująca branżę budowlaną. Kilkanaście spółek giełdowych poinformowało od początku roku o planowanych zwolnieniach grupowych - ostatnio Grupa Kęty. Warto odnotować informacje z bliskich Polsce gospodarek: Czechy w negatywnym scenariuszu zakładają spadek PKB o 2 proc., Ukraina stara się o ok. 5 mld USD pożyczki od Rosji, a PKB Łotwy spadł w IV kw. o 10,5 proc.

GIEŁDY W EUROPIE

Miniona dekada na amerykańskim rynku akcji była najgorszą od lat 30. ubiegłego wieku. Inwestor, który 10 lat temu ulokował środki w portfel akcji odpowiadający składem indeksowi S&P 500 i co roku reinwestował otrzymane dywidendy, po uwzględnieniu inflacji tracił przeciętnie 5,1 proc. rocznie (z pominięciem inflacji osiągnął zysk 0,5 proc. rocznie). W poniedziałek indeks ten rozpoczął notowania od spadków, ponieważ akcji pozbywali się inwestorzy, którzy z niepokojem oczekują na szczegóły planu pomocowego Geithner'a dla sektora finansowego. W środowisku bankowym krążą pogłoski, że planowana jest zmiana mająca zachęcić prywatny kapitał do inwestowania w instrumenty pochodne, które od kilku miesięcy określa się mianem "toksycznych aktywów". Bank Barclays opublikował niezłe wyniki kwartalne, natomiast Nissan zapowiedział zwolnienie 20 tys. pracowników.

WALUTY

Być może za sprawą doniesień o negocjacjach między MFW i MF, ale raczej bardziej za sprawą umacniającego się rano jena, złoty początkowo tracił na wartości. W ciągu dnia sytuacja zmieniła się jednak - Reuters sam wycofał swoją depeszę o negocjacjach, a resort finansów dodatkowo zdementował doniesienia prasowe, natomiast jen zaczął się osłabiać. A więc czynniki przemawiające rano za osłabieniem złotego zniknęły i nasza waluta mogła odwrócić ten niekorzystny trend, co faktycznie się stało. Inwestorzy z coraz większym zapałem zaczynają kupować złotego jakby powoli zdając sobie sprawę z tego, że ostatnia fala zepchnęła jego notowania zbyt głęboko. Na koniec dnia dolar spadł poniżej 3,40 PLN (najniższy kurs od 30 stycznia), euro do 4,42 PLN, a franka - ku uciesze spłacających raty kredytów hipotecznych - do 2,938 PLN (najniższy kurs od 29 stycznia). Na rynku międzynarodowym kurs euro tym razem z sukcesem przebił się przez poziom 1,30 USD, choć nie wiadomo na jak długo. Wiele zależeć będzie od dalszych kroków Fed
(czy rozpocznie wykup obligacji skarbowych).

SUROWCE

Po kilkudniowej konsolidacji cena złota powróciła poniżej 900 USD za uncję. Drożały natomiast surowce energetyczne i przemysłowe, co można tłumaczyć optymistycznymi oczekiwaniami inwestorów w związku z głosowanym właśnie w amerykańskim senacie pakietem mającym pobudzić gospodarkę i pomóc odbudować popyt. Sekretarz OPEC stwierdził, że z powodu niskich cen ropy realizacja ok. 35 spośród planowanych 150 wielkich projektów inwestycyjnych zostało przeniesionych na rok 2013 i dalsze. Zachowanie obligacji o długim terminie zapadalności pokazuje, że grudniowy komunikat władz monetarnych wywołał poważne obawy o zjawiska inflacyjne, które mogą pojawić się, gdy bank centralny zrealizuje zapowiedzi i zacznie skupować państwowe papiery. Rentowność 10-letnich obligacji wzrosła od końca grudnia z poziomu 2,25 proc. do 3,0 proc., a 30-letnich z 2,50 proc. do 3,75 proc.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda - Open Finance.
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)