MF: Polska zainteresowana przystąpieniem do AIIB

Polska wyraziła intencję przystąpienia do grona członków założycieli Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) - poinformował w czwartek PAP wiceminister finansów Artur Radziwiłł.

02.04.2015 18:05

"Polska wysłała do sekretariatu nowo tworzonego Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych tzw. endorsement letter, czyli intencję przystąpienia do grona członków założycieli banku. W tym gronie, do którego przystąpiły m.in. pozostałe największe państwa europejskie, Polska będzie wypracowywać ostateczny tekst statutu i innych dokumentów związanych z funkcjonowaniem banku, ustalając m.in. jego szczegółowy mandat geograficzny i sektorowy, sposób zarządzania i strukturę kapitałową" - poinformował PAP Radziwiłł.

"Uczestnictwo w tych pracach pozwoli maksymalizować korzyści, jakie Polska i polska gospodarka może osiągnąć w wyniku postania nowej międzynarodowej instytucji finansowej. Korzyści te mogą obejmować perspektywy lepszych warunków działalności polskich firm na rynkach azjatyckich, w tym uprzywilejowany dostęp do projektów inwestycyjnych i źródeł finansowania banku, jak również zwiększone obroty handlowe oraz szanse na przyciągnięcie do Polski inwestycji z krajów azjatyckich" - dodał.

Zdaniem Radziwiłła udział Polski w pracach na rzecz utworzenia AIIB jest także wyrazem coraz większego zaangażowania naszego kraju w politykę globalną.

Wiceminister zapewnił, że podpisanie "endorsement letter" nie oznacza natomiast zobowiązania do ostatecznego członkostwa w banku i nie wiąże się z zaciągnięciem jakichkolwiek zobowiązań finansowych.

"Ostateczna decyzja Polski w sprawie członkostwa zostanie podjęta przez rząd na podstawie wszechstronnej analizy już wynegocjowanych zapisów statutowych i szczegółowych warunków akcesji. Taka analiza będzie uwzględniać względy finansowe, gospodarcze oraz polityczne" - podkreślił.

Powstający z inicjatywy Chin AIIB ma zostać utworzony do końca roku. Jego siedziba będzie znajdowała się w Pekinie, a kapitał początkowy wyniesie 50 mld dolarów. Bank ma w zamyśle stwarzać bodźce dla wzrostu inwestycji na terenie Azji - w transporcie, energetyce, telekomunikacji i innych dziedzinach infrastruktury. AIIB planuje zainwestowanie 100 mld dolarów w infrastrukturalne projekty w krajach azjatyckich. Połowa kwoty na ten cel już została przewidziana w chińskim budżecie.

Termin zgłaszania swojego udziału w AIIB upłynął we wtorek. Gotowość przystąpienia do banku zgłosiło już ponad 40 krajów, m.in. Szwajcaria, Luksemburg, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Niemcy. Chęć akcesji zgłosiły także Australia, Korea Południowa, Izrael i Portugalia.

Wątpliwości związane z bankiem sygnalizowała natomiast Japonia. Zdaniem agencji Kyodo oznacza to w praktyce, że Tokio nie przystąpi do projektu. "Nie ma potrzeby spieszyć się z członkostwem" - powiedział premier Japonii Shinzo Abe na posiedzeniu kierownictwa Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP). Abe przypomniał, że wątpliwości rządu budzą m.in. standardy zarządzania bankiem oraz procedury selekcji instytucji kwalifikujących się do uzyskania kredytu z AIIB.

Natomiast Stany Zjednoczone uważają, że nowa instytucja jest niepotrzebna i politycznie szkodliwa. Waszyngton usiłował początkowo zniechęcić swoich sojuszników do wstępowania do AIIB, argumentując, że bank ten stałby się rywalem Banku Światowego i Azjatyckiego Banku Rozwoju. Amerykański minister finansów Jack Lew powiedział we wtorek, że Waszyngton zaakceptuje powstanie AIIB, o ile bank ten będzie dopełnieniem istniejących już instytucji i będzie stosować najwyższe standardy zarządzania.

Władze Państwa Środka przekonują, że AIIB będzie raczej uzupełniał inne instytucje finansowe, takie jak Azjatycki Bank Rozwoju, którego głównymi udziałowcami są Japonia i Bank Światowy z wiodącą w nim rolą USA.

Według "Financial Times", AIIB to element szerszej strategii Chin polegającej na tworzeniu nowych instytucji finansowych i gospodarczych, które zwiększą międzynarodowe wpływy Pekinu. Obecnie między Chinami a USA trwa rywalizacja o to, kto w ciągu najbliższych dziesięcioleci będzie określał zasady gospodarcze i handlowe w Azji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)