MFW: straty wywołane przez kryzys będą mniejsze
O 600 miliardów dolarów, do 3,4 biliona, obniżył w środę Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przewidywania dotyczące strat spowodowanych przez kryzys finansowy w ciągu trzech lat, do roku 2010. Decyzję podjęto w związku z tym, że światowa gospodarka rozwija się szybciej niż wcześniej się spodziewano.
O 600 miliardów dolarów do 3,4 biliona obniżył w środę Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przewidywania dotyczące strat spowodowanych przez kryzys finansowy w ciągu trzech lat, do roku 2010. Decyzję podjęto w związku z tym, że światowa gospodarka rozwija się szybciej niż wcześniej się spodziewano.
Organizacja ostrzegła jednak, że jeśli poprawa sytuacji doprowadzi do samozadowolenia, spowoduje to ryzyko, że długoterminowe reformy systemu finansowego utracą impet.
W swoim półrocznym raporcie na temat stabilności finansowej, zaprezentowanym w Stambule, Fundusz stwierdził, że ograniczyć straty pomogły wspólne działania rządów i banków centralnych oraz pierwsze oznaki poprawy sytuacji w gospodarce światowej.
- Zagrożenia systemowe zostały istotnie zredukowane dzięki bezprecedensowym działaniom politycznym i pojawiającym się oznakom poprawy w rzeczywistej gospodarce - napisano w raporcie. - Rośnie przekonanie, że światowa gospodarka pokonała zakręt, co wspiera poprawę na rynkach finansowych.
Kierownictwo MFW podkreśla, że konferencja w Stambule, na której zaprezentowano raport, odbywa się nieco ponad rok po bankructwie amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers, które rozpoczęło najostrzejszy etap światowego kryzysu finansowego i gospodarczego.
- Na szczęście sytuacja dziś jest zdecydowanie inna - uważa dyrektor wydziału rynków walutowych i kapitałowych MFW Jose Vinals. - Jesteśmy na drodze do odbudowy, ale nie oznacza to, że ryzyko zniknęło.
Vinals dodaje, że bilanse banków zostały ustabilizowane, jednak wciąż potrzeba kapitału, by zabezpieczyć system finansowy.
W ciągu ostatnich lat rządy na całym świecie wspierały banki finansowo i pobudzały swoje gospodarki zwiększając wydatki. Jednocześnie banki centralne zmniejszały stopy procentowe, co powodowało napływ taniego pieniądza do systemu finansowego. Miało to na celu przywrócenie płynności systemów finansowych.
Recesja oficjalnie skończyła się już we Francji, Niemczech i Japonii, jednak minie wiele lat zanim odbudowana zostanie poprzednia wydajność tych gospodarek.