MFW wyolbrzymił zadłużenie krajów regionu
Międzynarodowy Fundusz Walutowy wydał wczoraj zaskakujący komunikat. Przyznał się bowiem do błędu w kwietniowych szacunkach potrzeb pożyczkowych krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
Zgodnie z nimi, stosunek zagranicznego zadłużenia polskiej gospodarki do rezerw kraju wynieść miał 169 proc. Tak wysoki odsetek został oznaczony w tabeli jako „powód to potencjalnych obaw”. Podobny opis zyskała większość państw regionu (specjalnego wyróżnienia uniknęła tylko Rosja).
W samym raporcie eksperci MFW wywodzili, że zależność Polski i innych krajów Europy Środkowej od finansowania z zewnątrz jest w obecnej sytuacji szczególnym zagrożeniem dla dynamiki gospodarek. Fundusz zwrócił uwagę, że trudności banków lokalnych z dalszym finansowaniem przez spółki matki oznaczać mogą dalsze ograniczenie akcji kredytowej. MFW przyznał się, że błędy w tabeli wynikały z dwukrotnego przeliczenia tych samych wartości, w niektórych przypadkach (szacunki dla Czech) złe wartości powstały w wyniku omyłek przy... wpisywaniu danych.
Przedstawiciele Funduszu zapowiedzieli, że dane ukażą się w nowej, prawidłowej wersji. – Jesteśmy w trakcie korygowania obliczeń dotyczących potrzeb finansowych państw uwzględnionych w tabeli – powiedziała tylko Simonetta Nardin z biura prasowego Funduszu. – Żałujemy, że popełniliśmy błąd. Wewnętrzne procedury MFW zostaną poddane rewizji.
Według „Financial Times”, po ponownym przeanalizowaniu danych MFW ściął wskaźnik zadłużenia zagranicznego do rezerw dla Czech z 236 do 89 proc., dla Estonii – z 210 do 132 proc., a dla Ukrainy z 208 do 116 proc. Nie wiadomo, na ile ostatecznie zostanie oszacowany wskaźnik dla Polski. Reuters – na podstawie statystyk zadłużenia zagranicznego, które MFW opracowuje z Bankiem Rozliczeń Międzynarodowych i Bankiem Światowym, podał, że w III kw. 2008 r. było to 57 proc.
Konrad Krasuski
PARKIET