Miasta walczą o młodych - zdolnych

Mieszkania, praca w międzynarodowych
koncernach albo pieniądze na rozkręcenie własnej firmy. Miasta
prześcigają się w pomysłach, jak zdobyć i zatrzymać u siebie
wykształconych młodych ludzi - pisze dziennik "Metro".

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP

Nagle okazało się, że w Polsce zaczyna brakować już nie tylko ślusarzy i tokarzy, ale też wykwalifikowanych inżynierów oraz informatyków. Wszyscy hurtowo wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu lepszej pracy. Włodarze polskich miast zrozumieli, że warto ich zatrzymać, bo to inwestycja na przyszłość. I zaczęli wielką batalię o zdobycie i zatrzymanie studentów oraz absolwentów wyższych uczelni.

W Krakowie młodych ma zachęcić specjalny program (planowany do końca przyszłego roku), który zakłada m.in. profesjonalne szkolenia zawodowe, staże, a nawet pieniądze na założenie własnej firmy. Warunki: świeżo upieczony magister czy inżynier nie może mieć więcej niż 27 lat i musiał dostać dyplom nie później niż rok temu.

W Wałbrzychu takich obostrzeń nie ma, byle tylko samorząd uznał, że młody i wykształcony fachowiec jest - jak zakłada uchwała rady miejskiej - niezbędny dla miasta. Jeśli przekona, że przyczyni się do jego rozwoju, może nawet liczyć na mieszkanie!

"Zostaję w Łodzi" - to z kolei hasło akcji kampanii, która ma zatrzymać młodych w Łódzkiem. Tamtejszy urząd pracy chce ich skusić tworzoną właśnie bazą zawodów deficytowych. Na internetowej liście (na witrynie urzędu) wciąż przybywa ofert w najbardziej poszukiwanych specjalnościach. Baza ma służyć uczelniom, by te przyjmowały więcej chętnych na kierunki, których absolwentów jest za mało na rynku.

Najbardziej kuszące wydają się jednak pomysły wrocławian. Na dokładnie zaplanowaną kampanię, którą promują billboardy z hasłami "Wrocław Twoje klimaty" oraz "Wrocław miasto, które rozwija" przeznaczono kilkaset tysięcy złotych. A wszystko po to, żeby za mniej więcej trzy lata wystarczyło specjalistów na 100 tys. nowych miejsc pracy w międzynarodowych koncernach takich jak Volvo, Siemens, LG Philips i Whirpoool. (PAP)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Studenci wyciągają ponad 7 tys. zł. W tych branżach ich szukają
Studenci wyciągają ponad 7 tys. zł. W tych branżach ich szukają
Oszustwo "na krowę mleczną". Przekręt na ponad 8 mln zł
Oszustwo "na krowę mleczną". Przekręt na ponad 8 mln zł
Dochód z hektara. Oto ile według GUS zarabiają rolnicy
Dochód z hektara. Oto ile według GUS zarabiają rolnicy
Mieszkańcy postawili na swoim. Całoroczny zakaz motorówek
Mieszkańcy postawili na swoim. Całoroczny zakaz motorówek
Wielka wymiana w Białymstoku. Trwa tydzień "bez mandatów"
Wielka wymiana w Białymstoku. Trwa tydzień "bez mandatów"
Łacha zagraża bezpieczeństwu. Służby ostrzegają przed kłopotami
Łacha zagraża bezpieczeństwu. Służby ostrzegają przed kłopotami
Rolnicy nie wytrzymali. Rozsypali niemieckie ziemniaki w ministerstwie
Rolnicy nie wytrzymali. Rozsypali niemieckie ziemniaki w ministerstwie
"Przestali się ukrywać". Rozbierają 100-letnią kamienicę w Gdańsku
"Przestali się ukrywać". Rozbierają 100-letnią kamienicę w Gdańsku
Mają duży dom, na ogrzewanie wydają 3 tys. zł rocznie. Oto ich metoda
Mają duży dom, na ogrzewanie wydają 3 tys. zł rocznie. Oto ich metoda
Tony zepsutej żywności jechały do Polski. Posypały się zakazy
Tony zepsutej żywności jechały do Polski. Posypały się zakazy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Wynosił drobne rzeczy z firmy. Wyszła duża kwota. Grozi mu więzienie
Wynosił drobne rzeczy z firmy. Wyszła duża kwota. Grozi mu więzienie