Miesiącami okradał niezamknięte auta. Straty liczone w tysiącach
Policjanci z Ostródy zatrzymali 38-latka podejrzanego o kradzieże z niezamkniętych samochodów. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mężczyzna przywłaszczył sobie m.in. elektronarzędzia, wędki i sprzęt elektroniczny. Straty szacuje się na tysiące złotych.
Policjanci z Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie) od kilku miesięcy otrzymywali zgłoszenia o kradzieżach z niezamkniętych aut. Mieszkańcy tracili różne przedmioty, mimo apeli o dokładne zamykanie pojazdów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Funkcjonariusze analizowali zgromadzone materiały, w tym nagrania z monitoringu. Dzięki temu wytypowali podejrzanego. W czwartek, 26 czerwca 2025 r., zatrzymali 38-letniego mężczyznę.
W piwnicy znaleźli wędki i radia. Tak okradał niezamknięte auta
Podczas przeszukania piwnicy należącej do zatrzymanego znaleziono przedmioty warte kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wśród nich były elektronarzędzia, sprzęt elektroniczny, zestawy kluczy, wędki i radia samochodowe.
W piątek (27 czerwca) mężczyzna usłyszał sześć zarzutów kradzieży na łączną kwotę ok. 11 tys. zł. Przyznał się do winy i wyjaśnił, że przez ostatnie miesiące wykorzystywał okazje, by okradać niezamknięte auta.
Policja wraz z prokuratorem złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia.
Funkcjonariusze apelują do mieszkańców Ostródy, którzy padli ofiarą podobnych kradzieży i nie zgłosili tego faktu, by skontaktowali się z Komendą Powiatową Policji przy ul. Handlowej 6.
Przefarbowali auto, żeby kraść
Do równie oryginalnej kradzieży doszło niedawno w woj. dolnośląskim. Mężczyźni z Lubina ukradli tablicę rejestracyjną, a później przefarbowali samochód na biało. Tak przygotowanym autem pojechali ukraść agregat prądotwórczy warty 150 tys. zł.
"Farby jednak nie wystarczyło na dach pojazdu" - podkreślił kom. Przemysław Ratajczyk, oficer prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, cytowany w komunikacie. Dach auta nadal był czarny.
Po kradzieży pojechali na myjnię samoobsługową, gdzie przez prawie godzinę próbowali wyszorować auto, aby przywrócić mu pierwotny kolor. Cały proceder zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Sprawcom grozi do pięciu lat więzienia.