WAŻNE
TERAZ

Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami

Mięso skażone salmonellą, ale wędliny z niej robią

Pod Tarnowem wybito siedem tysięcy rocznych kurczaków z powodu wykrycia salmonelli. Jednak jak podaje "Gazeta Krakowska" zarażonych zwierząt nie zniszczono, ale przerobiono na wędliny, które można kupić w sklepach.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP/JOHN MACDOUGALL

Pod Tarnowem wybito siedem tysięcy rocznych kurczaków z powodu wykrycia salmonelli. Jednak, jak podaje "Gazeta Krakowska", zarażonych zwierząt nie zniszczono, ale przerobiono na wędliny, które można kupić w sklepach.

Salmonella została wykryta podczas rutynowej kontroli przeprowadzanej przez Powiatową Inspekcję Weterynaryjną w Tarnowie. - Nic nie wskazywało na to, że kury mogą być zarażone. Nie miały biegunki, w fermie nie odnotowano w ostatnim czasie żadnych masowych padnięć - wyjaśnia dla "GK" Beata Rząsa-Janas z tarnowskiej inspekcji weterynaryjnej.

Jak wyjaśnia Rząsa-Janas, zgodnie z wytycznymi rządowego programu zwalczania chorób, wszystkie kury powinny zostać wybite, a jaja, pasza i ściółka zutylizowane z zachowaniem środków ostrożności i sterylności.

Wszystko po to, by nic z tego, co znajdowało się na zakażonej fermie nie wydostało się poza nią. Po wszystkim cały obiekt musi zostać dokładnie odkażony pod nadzorem inspektora weterynarii. Z powodu włączenia salmonelli do wspomnianego programu, właściciel fermy może liczyć na odszkodowanie od państwa. Będzie to około 200 tys. zł pomniejszone o pieniądze uzyskane ze sprzedaży kur do ubojni.

Czemu kury trafiły do uboju?

Wielu z was pewnie zastanawia się, czemu dopuszczono sprzedaż mięsa kur do ubojni, a nie zniszczono go tak jak jajek, karmy czy wyściółki. Jak tłumaczy "Gazecie Krakowskiej" Beata Rząsa-Janas to dlatego, że pałeczki salmonelli giną w temperaturze 65 stopni Celsjusza i w tym przypadku utylizowanie tak dużych ilości mięsa byłoby marnotrawstwem.

Mięso kur, które trafiły do ubojni, zostało poddane obróbce termicznej spełniającej wymogi zabicia bakterii. Dlatego można je kupić tylko w postaci przetworzonych wędlin, a nie w formie udek, filetów czy nóżek.

Do tej pory nie udało się jeszcze ustalić, w jaki sposób salmonella dostała się na farmę. Przyniesienie choroby przez człowieka jest mało prawdopodobne ponieważ na halę miała dostęp bardzo wąska grupa osób, które obowiązują restrykcyjne przepisy, dotyczące przestrzegania czystości. Bardziej prawdopodobne jest, że zakażone były ściółka albo pasza.

Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok