Mieszkańcy oburzeni interwencją strażników. "Im się nudzi, dzieci się czepiają"

Straż Miejska w Gliwicach przegoniła dziewczynki, które sprzedawały lemoniadę. Na funkcjonariuszy wylała się fala krytycznych komentarzy. Służby postanowiły skomentować sprawę, która poruszyła lokalną społeczność.

Straż miejska komentuje "nietypowe zgłoszenie"
Straż miejska komentuje "nietypowe zgłoszenie"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook | DAREK11

25.06.2024 14:47

Informacja o interwencji Straży Miejskiej w Gliwicach pojawiła się na jednej z grup mieszkańców na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anonimowy autor wpisu przekazał, że 24 czerwca 2024 r. przy ul. Architektów "dziewczynki zostały pouczone, że nie wolno sprzedawać na ulicy lemoniadę i musiały rozejść się do domu". Z jego informacji wynika, że obyło się bez mandatu".

Mieszkańcy oburzeni. "A gdzie oni są jak dzieje się coś złego"

Wpis poruszył mieszkańców Gliwic. Z jednej strony krytykują służby, a z drugiej "życzliwą osobę", która je powiadomiła.

"Niestety straż przyjechała na wezwanie jakiegoś życzliwego donosiciela! Dramat" - wskazuje jedna z użytkowniczek. "Naprawdę kogoś boli że dzieciaki zarobię sobie parę groszy na wakacje?" - pyta kolejna.

"I jak dzieciaki mają się uczyć przedsiębiorczości?" - zastanawia się inna osoba. "Im się nudzi, już dzieci się czepiają, żenada dla straży" - ocenił internauta. "Żenujące, a gdzie oni są jak dzieje się coś złego" - wtóruje mu kolejny komentujący.

Straż miejska komentuje interwencję wobec dziewczynek

Kilka godzin po nagłośnieniu tego zdarzenia głos zabrała Straż Miejska, publikując komunikat na oficjalnym profilu na Facebooku.

"Dzieci sprzedające lemoniadę na ulicach miast to widok, który budzi nostalgiczne wspomnienia i uśmiech na twarzach przechodniów" - rozpoczynają swój wpis funkcjonariusze, potwierdzając, że 24 czerwca dyżurny otrzymał zgłoszenie.

"Zgłaszający poinformował nas o dzieciach, które sprzedają lemoniadę bez odpowiednich zezwoleń. Jesteśmy zobowiązani, aby każde Wasze zgłoszenie sprawdzić. Udaliśmy się na ul. Architektów, aby wyjaśnić sprawę. Wytłumaczyliśmy dzieciom, dlaczego niestety nie mogą w tym miejscu sprzedawać lemoniady. Otrzymały od nas wskazówki na przyszłość , tak by móc z powodzeniem kontynuować swój "biznes" - podkreśla Straż Miejska w Gliwicach.

Jak dodaje, funkcjonariusze działają "na podstawie i w granicach prawa".

Również i pod tym wpisem pojawiły się komentarze. "Takie zgłoszenie powinno być z automatu odsiewane.Ewentualnie strażnicy powinni pochwalić za zaradność i po szklance wziąć" - stwierdził jeden z użytkowników.

"No tak rozpętała się burza to trzeba jakoś wyjść z twarzą. Mam nadzieję że mieszkańcy Gliwic będą od straży wymagać niezwłocznych interwencji w każdej sprawie a SM będzie z taką samą gorliwością działać" - ocenił kolejny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)