Miliardy na urodziny? Firma w prezencie? Młode pokolenie najbogatszych dochodzi do głosu
Dzieckiem milionera być
Edukacja, doświadczenie, zaufanie - ścieżka kariery w rodzinnym biznesie często bywa długa, ale nic dziwnego. W końcu mamy do czynienia z aktywami wartymi niekiedy miliardy.
Kulczyk, Solorz, Cupiał... Przeszło ją wielu z najmłodszego pokolenia najbogatszych. Zobaczcie sami.
Miliardy na 35. urodziny
Dokładnie w tym dniu odziedziczyła wszystkie udziały w jednej z najsłynniejszych sieci fast-food w USA. Taka była wola jej dziadków, założycieli In-N-Out.
Harry i Esther Snyder zapisali w swojej ostatniej woli, że wnuczka ma stopniowo przejmować kontrolę nad hamburgerowym imperium, co przebiegało przez ponad dekadę.
Teraz Lynsi kontroluje już 97 proc. In-N-Out, a jej majątek wyceniany jest na 1,3 mld dol.
Takie prezenty zdarzają się także w świecie polskiego biznesu.
Pół miliarda na osiemnastkę
Syn założyciela Lukas Banku i EuroBanku praktycznie z dnia na dzień został milionerem i przyciągnął uwagę mediów. W 2004 r. - po nagłej śmierci ojca, Mariusza Łukasiewicza - jako nastolatek został właścicielem kilkuset milionów złotych.
Mały książę, dziedzic - media za wszelką cenę usiłowały poznać nową gwiazdę wśród najbogatszych Polaków. Jednak dzięki przezornym działaniom matki, która chroni prywatność syna ponad wszystko, Edgar dorastał w spokoju, by objąć majątek ojca.
Pełnoprawnym właścicielem fortuny zgromadzonej przez Mariusza Łukasiewicza jego syn został po osiągnięciu pełnoletniości. W 2011 r., gdy skończył 18 lat, jego majątek szacowany był na 585 mln zł. Zarządzaniem nim zajęła się spółka Look Finansowanie Inwestycji, której Edgar jest jedynym akcjonariuszem. O nim samym wciąż niewiele wiadomo. Wśród polskich milionerów, którzy wzbogacili się przed 40-stką, zajmuje piątą pozycję. Goni m.in. Tomasza Domagałę czy Sebastiana i Dominikę Kulczyków.
Miliardy na 25. urodziny
W 2007 roku Yeung Kwok Keung przekazał swojej 25-letniej córce 70 proc. udziałów w stworzonym przez siebie gigantycznym holdingu zajmującym się obrotem nieruchomościami - Country Garden.
Jego wartość szacowano wówczas na 6,3 mld dolarów, a hojny prezent uczynił z Yang Huiyan najmłodszą miliarderkę na świecie.
Firma na 25. urodziny
Po udanej sukcesji Tomasz Domogała trafił na listy najbogatszych z majątkiem szacowanym na 571 mln zł.
Połowa firmy w prezencie
Gdy powstawała firma, Mikołaj Placek miał 16 lat. Jako trzydziestolatek zasiadł już w fotelu prezesa i przejął 51 proc. udziałów w rodzinnym biznesie.
Do dziś kieruje jednym z pięciu największych producentów okien w Europie. Jego majątek obecnie wyceniany jest na 377 mln zł.
16 miliardów do podziału
Jan Kulczyk, zanim oddał zarządzanie w Kulczyk Investments swojemu synowi, a córce powierzył funkcje nadzorcze, sprawdził ich biznesowe umiejętności na różnych szczeblach.
W 2015 r., po niespodziewanej śmierci miliardera, Sebastian i Dominika odziedziczyli wszystkie firmy wchodzące w skład rodzinnego imperium. Biznesmen szczegółowo zaplanował podział fortuny szacowanej na 16 mld zł pomiędzy swoje dzieci, które w wieku 38 i 35 lat zostały najbogatszymi ludźmi w kraju.
Posada w prezencie
Proces sukcesji rozpoczął się dopiero, gdy Tobias Solorz miał 34 lata. W 2014 r. został prezesem Polkomtela, rok później ojciec powierzył mu Cyfrowy Polsat.
- Mogę ze spokojem przekazać zarządzanie firmą nowemu prezesowi. Oczywiście cieszę się i jestem szczęśliwy, że mój syn obejmuje tę funkcję. Podczas naszej wspólnej pracy w zarządzie Tobias wiele się nauczył i zdobył niezbędne doświadczenie, które niewątpliwie będzie teraz procentowało. Stał się wysokiej klasy menedżerem i jestem przekonany, że świetnie sobie poradzi i poprowadzi firmę ku kolejnym sukcesom - tak mówił Zygmunt Solorz przekazując stery swojej firmy synowi.
Firma przed czterdziestką
Następczyni była pieczołowicie przygotowywana do roli sukcesorki. W rodzinnym biznesie, na różnych szczeblach, przepracowała kilkanaście lat. Co ciekawe, sukcesja nie była pierwszą próbą zmiany pokoleniowej. Bogusław Cupiał już dwa lata wcześniej próbował dokonać przetasowań we władzach, jednak wówczas nie zdecydował się jeszcze na zmiany. Najwyraźniej uznał, że młode pokolenie nie jest jeszcze gotowe, by prowadzić zbudowany przez niego biznes.
Dopiero w listopadzie 2015 r. Monika Cupiał-Zgryzek na dobre rozsiadła się w fotelu prezesa Tele-Foniki, a w zarządzie wspiera ją jej mąż - Bartłomiej Zgryzek.