Milion Polaków nie zgłosiło się po pieniądze. Czas tylko do dzisiaj

We wrześniu komisja finansów pozytywnie oceniła wniosek ministra Klimatu i Środowiska dotyczący zmian w planie finansowym Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny na 2024 rok.

Zielińska wyjaśniła, że plan zakłada przesunięcie 938 milionów złotych na działania zapisane w ustawie o bonie energetycznym oraz w przepisach dotyczących ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu i ciepła systemowego. Te niewykorzystane środki z pierwszej połowy roku będą przeznaczone na wypłatę bonów energetycznych w drugiej połowie roku.

Wiceminister Zielińska poinformowała, że do połowy września złożono 2 miliony wniosków na kwotę 1 miliarda złotych, a resort prognozuje, że łącznie może zostać złożonych do 3,5 miliona wniosków.

Interesujące jest to, że według danych resortu klimatu i środowiska, blisko milion uprawnionych osób jeszcze nie wystąpiło o pomoc. Mają oni czas tylko do 30 września. Potem pieniądze przepadną.

Całkowita wartość wsparcia z tytułu bonu energetycznego może sięgnąć nawet 1,5 miliarda złotych.

Bon energetyczny to jednorazowa pomoc finansowa dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. Wysokość bonu zależy od liczby osób w gospodarstwie – dla gospodarstw jednoosobowych wynosi 300 zł, a dla sześcioosobowych do 600 zł. Jeśli gospodarstwo korzysta z ogrzewania elektrycznego, kwota bonu jest podwajana, wynosząc od 600 zł do 1200 zł.

Przyznawanie bonu opiera się na dwóch progach dochodowych: 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych. Zasada "złotówka za złotówkę" oznacza, że po przekroczeniu progu dochodowego, bon będzie pomniejszany o różnicę przekroczenia.

Wnioski o bon energetyczny można składać do 30 września u lokalnych władz samorządowych. Planowane jest, że wypłaty świadczeń rozpoczną się pod koniec 2024 roku.