Mimo kryzysu na rynku można znaleźć pracę
Mimo szalejącego kryzysu i rosnącego bezrobocia wciąż są branże, które poszukują pracowników. Dziś w cenie są przede wszystkim fachowcy. Posady czekają m.in. na handlowców, informatyków i kucharzy.
07.03.2009 10:22
Jak szacuje Krzysztof Milski, prezes Polskiej Izby Hotelarstwa w całej branży może obecnie brakować nawet tysiąc pracowników. Za kilka miesięcy jeszcze więcej, bo kończą się budować kolejne hotele na Euro 2012, których Polska jest organizatorem. Ale nie tylko dlatego. _ W czasie kryzysu hotele muszą podnosić poziom swoich usług, żeby nie stracić klientów. Dlatego potrzebują więcej osób do fachowej obsługi gości _- mówi nam Milski.
Pracowników poszukuje sieć Louvre Hotels, do której należą m.in. hotele Campanile i Kyriad Prestige. Wczoraj przedstawiciele firmy rekrutowali pracowników podczas Francuskiego Forum Zatrudnienia na Uniwesytecie Warszawskim.
_ Poszukujemy kucharzy, recepcjonistów, kelnerów i barmanów. Chętnie przyjmiemy też do pracy finansistów, ale tylko z doświadczeniem _- mówi nam Monika Gałkiewicz, kierownik ds. personalnych w Louvre Hotels.
Wakaty czekają też na pracowników z branży IT. Szefowie firmy Esplex, spółki-córki tajwańskiego producenta komputerów Acer poinformowali, że przenoszą produkcje z Wielkiej Brytanii do Wrocławia. Ma tam znaleźć zatrudnienie ok. 200 osób. Poszukiwani sa programiści i administratorzy sieci. Z naszych informacji wynika, że mogą tam zarabiać od 4 tys. zł brutto w górę.
Pracę specjaliści od IT mogą znaleźć także w innych dużych miastach. Zdaniem Izabeli Kluzek-Dudy z agencji doradztwa personalnego SelectOne, powinni jej szukać w małych i średnich firmach. _ To dlatego, że w korporacjach przyszedł czas na reorganizację, a mniejsze firmy do tej pory cały czas mają problemy z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry _- mówi Kluzek-Duda.
Kryzys spowodował, że ożywienie pojawiło się w branżach, które do tej pory cierpiały na deficyt pracowników. Przykładem mogą być firmy ochroniarskie, w których ze względu na niskie wynagrodzenie niewielu chciało pracować. Teraz przeżywają prawdziwe oblężenie chętnych do pracy. Securitas zatrudniający 5 tys. osób, miesięcznie przyjmuje kilkunastu nowych pracowników. W ubiegłym roku było to raptem kilka osób miesięcznie. _ Wtedy była zupełnie inna sytuacja. Potrzebowaliśmy nowych pracowników, ale chętnych było jak na lekarstwo. Dziś zupełnie nie mamy problemów z pracownikami _- powiedział Krzysztof Bartuszek, rzecznik Securitas. Potencjalnych pracowników nie odstraszają niskie zarobki. W firmach ochroniarskich płaci się ledwie 5 zł za godzinę. Szefowie tych spółek twierdzą jednak, że zatrudnienie w branży nadal będzie wzrastało, dlatego, że z powodu wzrastającego bezrobocia rosła będzie przestępczość. Pracy ochronie więc nie zabraknie.
Najwięcej wolnych etatów czeka jednak na handlowców. To dlatego, że firmy w czasie kryzysu stawiają na tych, którzy są w stanie zdobyć nowych klientów. Podobnie jest w przypadku biur obsługi klienta. Firmy zwiększają tam zatrudnienie, ponieważ obawiają się, że klienci zostaną podkupieni przez konkurencję.
_ Takich ofert mamy bardzo dużo i regularnie pojawiają się nowe _- mówi Izabela Kluzek-Duda. Pracowników szukają też firmy, które do tej pory redukowały zatrudnienie. Na wczorajszym Francuskim Forum Zatrudnienia, Lukas Bank kusił studentów wizją posady doradcy kredytowego i pracownika centrum finansowego. Tylko na Mazowszu Lukas Bank chce przyjąć około 20 osób.
POLSKA Dziennik Bałtycki
J. Ćwiek, M. Stańczyk, T. Rożek