Minister Radziwiłł zabiera Polkom tabletki. Odpowiada mu… brytyjska drogeria
Polski rząd odebrał kobietom prawo do zakupu antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Od 22 lipca będą musiały zdać się na łaskę lekarzy i farmaceutów. Tymczasem na ratunek przybywają Brytyjczycy. Drogeria sprzedająca tabletki 'dzień po' obniżyła ich cenę o połowę.
"Superdrug (sieć drogerii - red.) obniżył koszt pigułki z 25 do 13,49 funtów. To odpowiedź na ruch prawicowego rządu Polski, który rozpoczyna 'kontrrewolucję seksualną'" – informują brytyjskie media. Wszystko zaczęło się pod koniec czerwca tego roku, kiedy Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy ograniczającej dostęp do tabletek. Dokument zacznie obowiązywać w najbliższą sobotę, 22 lipca.
Wyspiarski koncern farmaceutyczny nie jest ostatnią deską ratunku dla Polek. "Women on Waves", kobieca organizacja walcząca m.in. o prawo do aborcji, wystawia im już e-recepty, akceptowane przez apteki. W Warszawie 17 z nich stosuje tzw. "klauzulę sumienia". – Antykoncepcja awaryjna według dostępnych badań naukowych nie zagraża kobietom. Można przyjąć ją raz czy nawet kilka razy w ciągu paru miesięcy i nic się nie stanie – mówiła nam dr Rebecca Gomperts, założycielka "Women on Waves". Co innego sądzi minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który "nie przepisałby tabletki 'dzień po' własnej córce".
Szukasz kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, produktów do makijażu albo perfum? Wejdź na stronę Sephora kody rabatowe.