Ministerstwo Finansów chce rozwiązać problem tzw. martwych kont w NBP
Ministerstwo Finansów zaproponowało, by Sejm wyznaczył termin, do kiedy właściciele ok. 11 tys. "martwych" rachunków osobistych, założonych przed laty w Narodowym Banku Polskim, mogliby wybrać z nich swoje pieniądze. W sumie chodzi o blisko 4 mln zł.
20.08.2013 | aktual.: 20.08.2013 17:18
Pomysł takiego rozwiązania znalazł się w projekcie założeń do nowelizacji ustawy o NBP, opublikowanym na początku tego tygodnia. "NBP jako członek Europejskiego Systemu Banków Centralnych jest przede wszystkim bankiem banków, a jego działalność nie może polegać na prowadzeniu rachunków ludności, których prowadzenie należy do właściwości banków komercyjnych" - uzasadnia założenia Ministerstwo Finansów.
Zgodnie z nieobowiązującą dziś ustawą z 1989 r. NBP miał do połowy 1992 r. przekazać innym bankom prowadzenie rachunków osób fizycznych, w tym obsługi dewizowej i walutowej ludności. We wrześniu 1993 r. zawarł w tej sprawie porozumienie z Polskim Bankiem Inwestycyjnym. Na jego podstawie posiadacze rachunków mieli być zawiadomieni o przejęciu ich przez PBI. Zgodnie bowiem z kodeksem cywilnym do zmiany strony umowy rachunku bankowego potrzebna jest pisemna zgoda posiadaczy rachunków.
W praktyce nie wszystkim udało się doręczyć takie zawiadomienie, bo adresaci zmienili adres albo zmarli i nie było komu odebrać pisma. W tej sytuacji bank centralny upoważnił PBI do prowadzenia i obsługi tych rachunków w imieniu NBP. Było to związane ze zmianami w samym banku centralnym i wprowadzeniem ustawowych ograniczeń, kto może mieć w nim rachunek bankowy.
PBI, a potem jego następca prawny - Kredyt Bank, podejmowały w latach 1993-1999 próby wypowiedzenia rachunków w imieniu NBP, ale często bez efektu. Taką próbę podjęto m.in. w 2000 r. - dotyczyła ona pilotażowo 50 rachunków i polegała na tym, że PBI wypowiedział umowy dotyczące tych rachunków, a następnie nieodebrane środki zostały przekazywane do depozytu sądowego. W ten sposób zlikwidowano 15 rachunków.
Pozostał jednak problem z pozostałymi rachunkami. Według informacji Kredyt Banku w listopadzie ub.r. było ich ponad 11 tys., a znajdowały się na nich ok. 4 mln zł.
W przygotowanym projekcie założeń resort finansów zaproponował, by wprowadzić przepis, który wskaże konkretną datę zamknięcia rachunków. Od tego dnia zacząłby biec termin przedawnienia roszczeń posiadaczy rachunków do zgromadzonych na nich środków.
Zgodnie z art. 731 Kodeksu cywilnego, roszczenia wynikające ze stosunku rachunku bankowego przedawniają się z upływem dwóch lat, przy czym nie dotyczy to roszczeń o zwrot wkładów oszczędnościowych - te przedawniają się z upływem lat dziesięciu.
Planowane zamknięcie rachunków byłoby poprzedzone dwukrotnym ogłoszeniem o zbliżającym się terminie w ogólnopolskiej gazecie - zakłada Ministerstwo Finansów.