Mocny poniedziałek, szczególnie dla miedzi i złota
Pierwsza w tym tygodniu sesja na globalnych rynkach finansowych miała bardzo udany przebieg. W poniedziałek silnie do góry poszły bowiem zarówno ceny akcji, jak i wartość surowców oraz złota.
24.11.2009 | aktual.: 24.11.2009 10:12
Wyraźnie za to straciły dwie używane przez inwestorów do transakcji carry-tradingowych waluty: amerykański dolar i japoński jen.
Inwestorzy zwiększyli swoje zaangażowanie w bardziej ryzykowne instrumenty opierając się na kilku założeniach. Po pierwsze, że publikowane w tym tygodniu dane makro pokażą, iż światowa gospodarka sukcesywnie otrząsa się z trawiącej ją recesji, a liderem odrodzenia jest region Dalekiego Wschodu. Po drugie, wielu uczestników rynku doszło też po prostu do wniosku, że korekta spadkowa akcji i towarów, do której doszło w końcówce zeszłego tygodnia była już wystarczająca. Założenia inwestorów co do danych makro znalazły swoje potwierdzenie już w przedstawionych wczoraj informacjach z obu stron oceanu. Wstępne szacunki indeksów PMI dla Niemiec i Eurolandu pokazały, że w listopadzie rozwój sektorów: wytwórczego i usług, w obu przypadkach był szybszy niż w październiku, a dodatkowo doniesienia zza naszej zachodniej granicy przebiły oczekiwania analityków. Z kolei sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA wzrosła w październiku o 10,1% do poziomu 6,1 miliona (najwyższego od lutego 2007 r.) z 5,54 miliona po korekcie we
wrześniu i była wyraźnie wyższa od prognoz (5,7 miliona).
In plus na rynki akcji i towarów, a in minus na dolara, zadziałała też kolejna „gołębia” wypowiedź przedstawiciela Fed. Charles Evans, szefujący komórce banku centralnego USA w Chicago, w wywiadzie dla Financial Times podkreślił bowiem, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych mogą pozostać bliskie zera, aż do późnego okresu 2010 r., a być może nawet aż do 2011 r.
W poniedziałek ogólnoświatowy indeks akcyjny MSCI AC World wzrósł o 1,69% do 298,36 pkt, benchamrkowy dla rynku towarowego indeks Reuters/Jefferies CRB zwyżkował o 0,14% do 274,95. Indeks dolarowy spadł o 0,75% do 75,085, a kursy USD/JPY i EUR/JPY poszły w górę odpowiednio o: 0,23% i 0,90%. Choć skala aprecjacji na całym rynku towarowym nie była zbyt wysoka, to na uwagę zasługuje zachowanie miedzi i złota. W pierwszym przypadku marcowe kontrakty terminowe wczorajszy handel zamknęły 0,89% wzrostem do 3,1620 USD/funt, ale w ciągu dnia były wyceniane nawet na 3,2040 USD/funt, najwięcej od 23 września ubiegłego roku. Z kolei w przypadku złota, to jego cena wzrosła w poniedziałek o 1,28% do 1163,00 USD/oz., po drodze ustalając swój nowy historyczny rekord – 1173,60 USD/oz.
Pozytywne nastroje na arenie międzynarodowej musiały wesprzeć także polskie aktywa. W poniedziałek na rynku akcji najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, wzrósł o 2,08%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20, poszedł w górę o 2,73% do 2411,70 pkt. Obroty na GPW były jednak mizerne i wyniosły jedynie 1,23447 miliarda złotych. Z kolei na rynku walutowym kursy EUR/PLN i USD/PLN spadały odpowiednio o: 0,69% (4,1170) i 1,55% (2,7485).
Marek Nienałtowski
Główny Analityk Money Expert S.A.