Moja Biedronka podbiła rynek. Z kartą dyskontu kupują miliony

O sukcesie programu lojalnościowego pisaliśmy na WP Finanse już na początku marca. Wtedy to Jeronimo Martins, właściciel Biedronki, w komunikacie giełdowym ujawnił, że na 22 lutego zarejestrowanych i aktywowanych jest aż 5 mln kart.

Przypomnijmy, że program ruszył kilka miesięcy wcześniej – pod koniec sierpnia 2016 roku. Miesięcznie do Mojej Biedronki przyłączało się więc niemal milion rodzin (każda zarejestrowana karta umożliwia podzielenie na trzy części, tak by korzystać z niej mogła żona, mąż i np. dziecko).

Prognozowaliśmy wtedy, że jeśli ta tendencja się utrzyma, to Biedronka szybko stanie się największym programem lojalnościowym. Teraz mamy na to już twarde dowody. Instytut badawczy GfK właśnie opublikował najnowsze dane z badań dotyczących tego rynku.

„Ogólnie rzecz biorąc Polacy uczestniczą średnio w trzech programach lojalnościowych różnych sieci detalicznych. Najpopularniejsze programy w Polsce to Moja Biedronka, w którym uczestnictwo deklaruje 65 proc. nabywców, Clubcard sieci Tesco (53 proc.), Payback (42 proc.) oraz Skarbonka sieci Auchan (18 proc.)” - informuje GfK.

Biedronka nie podaje, ile ma obecnie aktywnych kart. Śmiało można jednak szacować, że to już nawet 7 mln sztuk. W takim dynamiczny rozwoju Mojej Biedronki pomóc mógł program Zwierzaki, w którym dzieci zbierały karty z wizerunkami najróżniejszych zwierząt. Choć sama zabawka nie była może najlepszej jakości, to najmłodsi je pokochali.

Co najciekawsze, Biedronka może jeszcze swoją statystykę poprawić. GfK pisze bowiem, że ukartowienie klientów jest na wyższym poziomie np. w Tesco. Aż 74 proc. klientów tej sieci ma kartę Clubcard. W Biedronce odsetek "lojalnych klientów" sięga 60 proc. Na trzecim miejscu jest Auchan, gdzie dwie na pięć osób zbiera punkty. Francuskie hipermarkety częściej przyciągają dzięki temu do siebie klientów.

Jak podaje GfK, częstotliwość zakupów dokonywanych przez posiadaczy kart Skarbonka, jest o 33 proc. wyższa niż średnia częstotliwość zakupów dla tej sieci. Przeciętna częstotliwość wizyt klientów w sklepach tej sieci to raz na trzy tygodnie. Dla porównania skala odwiedzin w najpopularniejszej polskiej sieci, czyli Biedronce, to średnio 15 wizyt kwartalnie, czyli więcej niż raz w tygodniu.

- Wśród tzw. smart shopperów, którzy dokonują racjonalnych decyzji na podstawie cech produktu, starają się kupować produkty, które są im naprawdę potrzebne, a także potrafią efektywnie porównywać ceny różnych produktów i w różnych sklepach, 36 proc. deklaruje, że zawsze lub często bierze udział w programach lojalnościowych. W porównaniu z rokiem 2014 odsetek ten wzrósł w 2016 roku o 8 punktów procentowych – mówi Aleksandra Dowgird z GfK.

Dane instytut ma z prowadzonego przez lat siebie Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia. Próba jest duża, bo to aż 8 tys. polskich gospodarstw domowych.