Moody's grozi Polsce palcem. Chce obniżyć nam rating
Agencja ratingowa Moody's poinformowała, że może obniżyć perspektywę ratingu naszej gospodarki do "negatywnej". Dojdzie do tego, jeżeli opóźnienia w redukcji deficytu spowodują wzrost kosztów obsługi polskiego długu.
20.10.2011 | aktual.: 20.10.2011 18:44
O planach agencji dowiedział się Reuters. Jaime Reusche, analityk Moody's, powiedział o tym w wywiadzie dla agencji. Rynki od razu zareagowały negatywnie na tę informację. Kurs euro wzrósł do 4,40 zł, a cena dolara skoczyła do 3,21 zł. Za franka trzeba już płacić 3,58 zł.
Czerwono na zamknięciu giełdy! WIG 20 spadł o 3,19 proc. i wyniósł 2222,09 pkt., WIG spadł o 2,78 proc. i wyniósł 38858,32 pkt, mWIG40 spadł o 2,36 proc.
- Spowolnienie gospodarcze, które obserwujemy wszędzie na świecie i także w Polsce spowoduje, że nastąpi pogorszenie sytuacji finansów publicznych wobec wcześniej oczekiwanych wskaźników, np. wzrostu gospodarczego. Już sam ten fakt tłumaczyłby taką zmianę perspektywy - mówi dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Nie wolno zapominać również o drugiej kwestii. Mamy politycznie intensywny okres. W najbliższym czasie nowa koalicja zapewne poinformuje nas o skali reform, jakie zamierza przeprowadzić.
Zdaniem dr Kwietnia agencje ratingowe znane są z tego, że wywierają presję. Dają znać decydentom, że ci powinni działać, przeprowadzać reformy. - Najlepszym przykładem jest tutaj Wielka Brytania. Obniżono perspektywę najwyższego ratingu AAA tego kraju ze stabilnej do negatywnej, zmuszając tym samym będących u władzy do działania. Rząd się spiął i reformy przeprowadził, co poskutkowało przywróceniem perspektywy stabilnej dla kraju - opisuje dr Kwiecień.
Co do tego, że agencja chce wymusić na nas bardziej intensywne działania reformatorskie zgadza się również ekonomista Marek Zuber. - To nie jest dobra wiadomość. Dla mnie to przedwczesna informacja, chyba że agencja chce na nas wymusić przeprowadzenie reform. To jedyny racjonalny argument, jaki widzę - stwierdza Zuber. - Nasze "reformy" to nie są te reformy, na które wszyscy czekają. Jeśli doszłoby do obniżenie takiej perspektywy to trzeba się liczyć z możliwością osłabienia złotego i spadkami na giełdzie. Pamiętajmy również o wzroście kosztów obsługi długu publicznego, wpływie na obligacje.To bardzo ważne.
Moody's na dzień dzisiejszy ocenia wiarygodność kredytową Polski na A2. To najwyższa ocena tej agencji w regionie i trzecia w Europie pośród krajów spoza strefy euro. Wyższy rating mają tylko Wielka Brytania, Szwecja oraz Dania.
Moody's prognozuje, że tempo wzrostu polskiej gospodarki spadnie w przyszłym roku do 2,2-2,4 proc.